"Super Express": - Sąd skazał Adama Słomkę na dwa tygodnie aresztu. Nie za ostro?
Andrzej Gwiazda: - To przesada i ten wyrok jest za wysoki. Nie zmienia to faktu, że uznaję rację sądu, który musi reagować na takie zachowania jak "występ" Słomki w dniu ogłoszenia wyroku w procesie autorów stanu wojennego. Mamy więc tu do czynienia z przesadą dwóch stron.
- Ale dwa tygodnie aresztu - i to na dodatek na Rakowieckiej - za coś, za co zwykle karze się grzywną?
- Pewnie gdybyśmy mieli tutaj do czynienia z normalnym procesem, tak właśnie by było. Mówimy jednak o procesie z polityką w tle, więc i wyroki, które tam padły, są takie. Nie inaczej ma się sprawa w kwestii aresztu, który przecież ma - tak to nazwijmy - głębokie "polityczne" tradycje.
- Czyli Słomka jako więzień polityczny?
- Trochę tak to wygląda, ale chciałbym podkreślić, że przy mojej krytyce pani sędzi za tę konkretną decyzję, chciałbym ją pochwalić za pozostałe wyroki, które wówczas wydała. Skazanie Kiszczaka to rzecz bez precedensu. Za to należą się słowa pochwały, zwłaszcza że podjęcie takiej decyzji wymaga - niestety - we współczesnej Polsce wciąż dużej odwagi.
Andrzej Gwiazda
Legenda opozycji. W PRL więzień Rakowieckiej