Ksiądz Andrzej Dymer nie żyje (WIĘCEJ O TYM PRZECZYTASZ TUTAJ). Kapłan zmagał się z chorobą nowotworową, a niedawno - po fali oskarżeń dotyczących pedofilii - został odwołany z funkcji dyrektora szczecińskiego Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II. Po emisji materiału o Andrzeju Dymerze w TVN24 głos zabrał sam prymas Polski abp Wojciech Polak. - Uważam, że niesłychana przewlekłość kościelnych procedur w sprawie ks. Andrzeja Dymera oraz brak odpowiedniego traktowania osób skrzywdzonych na wielu etapach tego postępowania nie mają żadnego usprawiedliwienia - podkreślił. Niespodziewana śmierć duchownego oskarżanego o pedofilię wywołała lawinę komentarzy. Mnożą się teorie spiskowe. - No niesamowite. Albo zbieg okoliczności albo samobójstwo - stwierdził były poseł Kukiz'15 Tomasz Jaskóła. Sporo ostrych słów padło ze strony polityków lewicy. Za Andrzeja Dymera oberwało się całemu Kościołowi.
ZOBACZ TAKŻE: Koszmar Julii Przyłębskiej! Pojawił się okrutny plan. Prezes TK straci wszystko?! Tego nie da się zatrzymać
- Ksiądz Andrzej Dymer nie żyje. Ponad 25 lat unikał odpowiedzialności za przestępstwa pedofilskie. Podczas urzędowania 3 biskupów, 4 prymasów, 3 papieży. Kościół nigdy sam się nie rozliczy. Dlatego musi zrobić to ktoś inny - ocenił Robert Biedroń. Jeszcze mocniej do sprawy odniosła się Joanna Senyszyn. - Nie żyje ks. Dymer. Jak abp Wesołowski umarł w wygodnym dla Kościoła momencie, nie doczekawszy wyroku za przestępstwa pedofilskie. Pogrzeb pewnie będzie z honorami, władzami kościelnymi, państwowymi, samorządowymi. Nikt nie rzuci kamieniem, bo wszyscy biskupi umoczeni w krycie pedofilów - przekonywała posłanka SLD.
ZOBACZ TAKŻE: Nie Gowin, a TO może zmieść rząd PiS! Szokujące NOWE dokumenty! Kaczyński tego nie zamiecie pod dywan
Informacje o śmierci ks. Andrzeja Dymera potwierdziła kuria szczecińsko-kamieńska, której podlegał kapłan. Duchowny miał 59 lat.