Andrzej Duda w środę, 3 lutego, spotkał się w Pałacu Prezydenckim z przedsiębiorcami. - Musimy zastosować dobre rozwiązania gospodarcze, aby przejść przez pandemię i móc dalej się rozwijać. To wielka odpowiedzialność - podkreślił prezydent, który dodał, że "musimy szukać nowych i dobrych rozwiązań - takich, które pomogą przetrwać polskim firmom i przedsiębiorcom, a następnie spowodują, że jak najszybciej wrócą na ścieżkę szybkiego rozwoju". O spotkanie z Andrzejem Dudą spytany został w radiu TOK FM Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club i przewodniczący Rady Przedsiębiorczości. To, co powiedział, dla wielu osób zabrzmi szokująco. Jak na spotkaniu z prezesem zachowywał się prezydent RP? Wygląda na to, że pokazał zupełnie inną twarz niż tę znaną z telewizji. - Prezydent to nie był ten Andrzej Duda, którego widzimy na wiecach i politycznych masówkach, tylko skupiony człowiek, który, jak się wydawało w rozmowie, rozumiał, co się do niego mówi i to co mówił, było sensowne - ujawnił prezes BCC.
ZOBACZ TAKŻE: Jacek Sasin w końcu przerwał milczenie. Prawda wyszła na jaw. Co z nim teraz będzie?
Marek Goliszewski na spotkaniu z Andrzejem Dudą zaproponował "zawarcie paktu antykryzysowego w odniesieniu do tego, co mówią przedstawiciele dziewięciu największych organizacji w Polsce". Jak ujawnił prezes BCC, o podpisaniu porozumienia mowy jednak nie było. O czym zatem rozmawiano? Była mowa o działaniach prezydenta mających na celu wywarcie nacisku i poparcie dla tych wniosków, które zgłaszaliśmy. Wywarcie nacisku na rząd, na Sejm. Prezydent ma prawo podpisywania i wetowania ustaw. Ma też prawo inicjatywy ustawodawczej - przypomniał Marek Goliszewski.