Ambasador Izraela Yacov Livne został wezwany do stawienia się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych 5 kwietnia. Wystosowano notę protestacyjną w imieniu nie tylko Ministerstwa, ale także polskiej dyplomacji. Ten postanowił pojawić się na miejscu, gdzie spotkał się z wiceszefem resortu spraw zagranicznych Andrzejem Szejną. Po godzinie 15:00 ambasador dodał post na Twitterze, gdzie krótko napisał, o czego dotyczyła rozmowa.
- Podczas mojego dzisiejszego spotkania w MSZ z wiceministrem Andrzejem Szejną powtórzyłem wyrazy swojego głębokiego smutku i szczere przeprosiny w związku z tragiczną śmiercią wolontariuszy World Central Kitchen, w tym obywatela polskiego Pana Damiana Sobola - opisał w języki angielskim.
Sam Andrzej Szejna także uchylił rąbka tajemnicy. Ambasador miał ostatecznie przeprosić. Warto przypomnieć, że w trakcie wywiadu dla Kanału Zero Yacov Livne nie przeprosił, mimo kilkukrotnego umożliwiania mu takiej sposobności przez dziennikarza. Postawa ambasadora wywołała wiele kontrowersji.
- Na początku pan ambasador przeprosił za to zdarzenie nie mające precedensu w historii cywilizowanego świata, czyli zbombardowanie samochodu konwoju humanitarnego zmierzającego z pomocą humanitarną do Strefy Gazy objętej głodem - poinformował wiceminister. - Na razie przebieg procesu wyjaśnienia nie jest dla polskiej strony satysfakcjonujący - dodał.
Wiceszef resortu spraw zagranicznych podkreślił, że rozmowa nie przebiegała w atmosferze żądań, a oczekiwań. - o pierwsze oczekujemy transparentnego śledztwa, w którym strona polska oraz inne państwa, które straciły swoich obywateli w tym ataku, który - ja określam jako prawnik - morderstwem, strona polska żąda nie tylko wglądu, ale dostępu do wszystkich informacji, aby wyjaśnienie sprawy było satysfakcjonujące - stwierdził.