Agata Duda - wg informacji przekazanych przez Newsweek - nie zareagowała na wezwanie stowarzyszenia Kobiety Filmu, które napisało list do pierwszych dam (Danuty Wałęsy, Jolanty Kwaśniewskiej, Anny Komorowskiej i Agaty Dudy) z apelem o wstawienie się za imigrantkami i ich dziećmi przebywającymi na granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską. Żony Bronisława Komorowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego zdecydowały się osobiście przyjechać do Michałowa, Danuta Wałęsa natomiast wspiera manifest, ale stan zdrowia nie pozwala jej być na miejscu. - Chcę wyrazić niezgodę na to, jak polskie władze traktują uchodźców, a zwłaszcza matki z dziećmi. I zaapelować, aby polska władza, sama nie udzielając pomocy, pozwoliła przynajmniej na udzielanie jej przez organizacje pozarządowe, którym dziś jest to uniemożliwiane. Chcę również podziękować mieszkańcom i samorządom w strefie przygranicznej, które mimo rzucania im kłód pod nogi, niosą pomoc skazanym na cierpienie ludziom - tak argumentowała swój udział w inicjatywie Anna Komorowska.
NIE PRZEGAP: Ziemkiewicz wali w Sikorskiego. Nagle obrywa! Potem wyciągają paskudny cytat Kempy
Jolanta Kwaśniewska natomiast zwraca uwagę na to, że jako była pierwsza dama "niewiele" może zaoferować. - Serce, wsparcie finansowe i po raz kolejny zaapelować o więcej empatii oraz przede wszystkim o umożliwienie lekarzom niesienia pomocy bezpośrednio w strefie zagrożenia, a także o umożliwienie na tym terenie działania organizacji humanitarnych - podkreśliła zona Aleksandra Kwaśniewskiego.
NIŻEJ GLERIA ZDJĘĆ Z PROTESTU W MICHAŁOWIE, W KTÓRYM UDZIAŁ BRAŁY BYŁE PIERWSZE DAMY: