Henryk Kowalczyk właśnie miał zacząć swoje wystąpienie podczas Forum Rolniczego, gdy rozpoczęła się prawdziwa draka… Kiedy brał do ręki mikrofon, na widowni podniosło się kilkanaście osób w żółtych kamizelkach z napisem „Oszukana wieś”. Zaczęli też wykrzykiwać słowo „Judasz”. Co gorsza, zaczęli rzucać w jego kierunku jajkami! Te rozbijały się na scenie tuż u jego stóp, a sam minister musiał wykonywać uniki przed pociskami. Sprawę starał się opanować konferanser.
- Proszę o spokój, proszę usiąść panowie. Rozumiem, jeszcze jajek nie łapałem na konferencji, ale wszystko przed nami. Bardzo proszę o spokój. Będziecie państwo mieli możliwość zadania pytań i proszę, abyście się zachowali kulturalnie, o nic więcej – mówił. To jednak nie poskutkowało, a awantura trwała w najlepsze. Dało się słyszeć, ze niektórzy krzyczeli, ze Henryk Kowalczyk nie ma prawa zabierać głosu. Niebawem na Sali pojawiła się policja, która opanowała bałagan.
W naszej galerii poniżej możesz zobaczyć, jaki prywatnie jest wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski.