Obowiązek noszenia maseczek w środkach transportu publicznego, czy sklepach wzbudza nie lada kontrowersje. Wielu – także politycy – uważa ten nakaz za zamach na wolność. Kilka miesięcy temu Janusz Korwin-Mikke przyrównywał maseczki do kagańca. To wszystko nie umknęło to uwadze Ziemkiewicza.
ZOBACZ TEŻ: Kontrowersyjna europosłanka zadziwiła Ziemkiewicza! Czym są zwierzęta... pozaludzkie?
- U początków UPR skutecznie odebrało jej powagę nazywanie przez Korwina "faszyzmem" samochodowych pasów bezpieczeństwa. Po 30 latach jak widzę wolnościowcy wracają do korzeni ogłaszając "faszyzmem" przymus zakładania maseczek. Nie wiem, geny czy komuś znów zależy by się upupić? - stwierdził na Twitterze publicysta. Oj, tylko czekać na to, kiedy Korwin, lub ktoś z jego ludzi odniesie się do tych słów. Wtedy to dopiero zrobi się chryja maseczkowa.
ZOBACZ TEŻ: Nie chciał nosić maseczki, UMARŁ! Śmierć kandydata na prezydenta