FB OPINIE Zalewski

i

Autor: GRAFIKA SE Stanisław Chodorowski

Agresywne działanie prezydenta USA. Zalewski wyjaśnia. "Seta do śniadania"

2021-08-09 5:30

Olimpiada dobiegła końca. Fani sportowych wyczynów przez ten okres mogli oglądać zmagania sportowców z całego świata. Mimo, że polska drużyna, zdaniem wielu, nie spełniła wszystkich oczekiwań. Wielu polskich sportowców zdobyło medale dla Polski zmieniając początkowo zła passę reprezentacji. W najnowszym felietonie Igor Zalewski pisze igrzyskach.

Kto dominuje

Igrzyska olimpijskie to dobry barometr światowej polityki. Klasyfikacja medalowa w zadziwiający sposób oddaje to, kto jest kim na świecie. Jaka jest jego pozycja i siła. Przez cały okres zimnej wojny największą liczbą medali mogły się poszczycić reprezentacje Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Po rozpadzie tego ostatniego Ameryka długo dominowała samodzielnie – zupełnie jak w światowej polityce. Ale wydaje się, że ta dominacja – zarówno medalowa i jak polityczno-militarna dobiega kresu. Podczas igrzysk w Tokio Stanom Zjednoczonym przybył poważny konkurent. Bardzo długo w Japonii na czele klasyfikacji medalowej plasowali się Chińczycy. Ci sami, którzy coraz odważniej rzucają wyzwanie Ameryce i już niespecjalnie skrywają, że chcą zająć jej miejsce jako głównego globalnego mocarstwa. Chińczycy nie tylko zalewają świat swoimi produktami, lecz także zbroją się na potęgę. Amerykanie traktują chińskie zagrożenie poważnie, o czym świadczą agresywne działania prezydenta Trumpa oraz strategia obecnej administracji, która coraz wyraźniej koncentruje się na Pacyficznym teatrze działań. Odpuszczając coraz bardziej m.in. Europę, co uderza w nas niezbyt przyjemnym rykoszetem. Co igrzyska mówią nam o światowym status quo? Chińczycy byli blisko, bliziutko, ale rzutem na taśmę Amerykanie obronili swoją pozycję. Zdobyli najwięcej medali. Różnica była jednak minimalna. Przewaga USA nad ChRL była wręcz symboliczna. Można powiedzieć, że mamy równowagę z lekkim wskazaniem na Stany Zjednoczone. Ale Chiny rozwijają się w zastraszającym tempie, a Ameryka boryka się z wewnętrznymi kłopotami i wytraca swój mocarstwowy impet. A następne igrzyska już za trzy lata. Zatem szybciej niż zwykle przekonamy się, kto dominuje w światowym sporcie. Czy może po prostu: kto dominuje.

Express Biedrzyckiej - Michał Kamiński: USA traktuje dziś Polskę jak wroga