Agnieszka Borowska jest członkiem zarządu Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich od października, gdy została wybrana przez delegatów. Teraz jednak SPD nabrało wątpliwości, czy aby na pewno rzecznika Ministerstwa Sprawiedliwości może być całkowicie obiektywna, a ponadto pojawiła się obawa, że zagrozi wizerunkowi SDP. - Nie powinno mieć miejsca, ponieważ rzecznik prasowy ministerstwa podlega organowi który go powołał, wchodzi w skład administracji rządowej i realizuje powierzone mu zadania służbowe - podano w czwartek 4 listopada w uchwale. Podpisało ja ośmiu członków zarządu. - Dotychczas nikomu to nie przeszkadzało, bo statut na to pozwala. Jestem wybrana przez najwyższy organ stowarzyszenia na zjeździe krajowym i Krzysztof Skowroński nie ma na to wpływu. Ma problem, że jestem świadoma praw i obowiązków, jestem niezależną w swojej działalności społecznej i nie dam się zastraszyć. Pan Skowroński najchętniej przymusiłby mnie do rezygnacji, bo zadaję niewygodne pytania o to, dlaczego chce spieniężać majątek stowarzyszenia SDP, a nie opracować plan naprawczy i redukcję kosztów w sytuacji kryzysu - cytuje słowa Agnieszki Borowskiej portal Press. Jeszcze we wrotek Agnieszka Borowska zwróciła uwagę w swoim tekście, że SDP ma w czwartek zająć się uchwałami dotyczącymi sprzedaży działek w Wildze (należących do SDP) i likwidacji lokaty inwestycyjnej. - Przyjęcie tego typu uchwał byłoby wg mnie drogą do upadku organizacji - pisała wówczas. Prezes SDP Krzysztof Skowroński, wiceprezes Jolanta Hajdasz i sekretarz Hubert Bekrycht nie zabierają głosu w tej sprawie.
Sprawdź: Mateusz Morawiecki apeluje do Donalda Tuska! Treść zwala z nóg
W naszej galerii możesz poznać historię posłanki zaatakowanej przez drożyznę.