To on miał czuwać nad tym, by Marcin P. (32 l.) wykonywał wyrok sądowy w sprawie Multikasy, czyli firmy założonej przed Amber Gold. Będąc jej współwłaścicielem, miał zawłaszczyć 174 tys. zł. I teoretycznie po skazującym wyroku, nakazie zwrotu pieniędzy nie powinien móc założyć kolejnej takiej firmy. Ale urzędnicy tego nie przypilnowali. - Nie wiedziałem o Amber Gold. Marcin P. uwiódł 18 tys. ludzi w tym kraju, więc mógł też uwieść urzędnika. Rolą kuratora jest kochać ludzi, nie stygmatyzować ich za wszelką cenę i wsadzać do przepełnionych zakładów karnych - mówił Lipski, czym wywołał nie lada zdziwienie u posłów. Ci dopytywali: "Skąd u pana takie zaufanie?". - Po prostu rozmowa wstępna przebiegała w miłej atmosferze - skwitował Lipski.

i
Afera Amber Gold. Kurator kochał Marcina P.?
2016-12-14
6:00
Takiego przesłuchania Sejm jeszcze nie widział. - Miły, kulturalny. Myślałem, że uczył ludzi, jak oszczędzać - tak byłego szefa Amber Gold podsumował jego były kurator sądowy, który zawód wykonuje od 21 lat. Marek Lipski stanął wczoraj przed sejmową komisją badającą aferę Amber Gold.