Schetyna zaczął dzień z przytupem, a potem napięcie tylko rosło. O poranku szef PO poinformował, że w jego Koalicji nie ma miejsca na liberalizację aborcji ani na walkę o rozdział Kościoła od państwa. Później przedstawiono propozycje gospodarcze. Pojawiły się dawno niewidziane twarze - program omawiali m.in. Jeremi Mordasewicz i współpracownicy Leszka Balcerowicza. Jest to, jak łatwo zgadnąć, program neoliberalny. Usłyszeliśmy, że płaca minimalna rośnie za szybko, a umów śmieciowych nie należy dotykać. KO chce za to obniżyć podatki milionerom. Państwo będzie też dopłacać firmom do etatów - pod warunkiem, że płacą niskie pensje. Wielu ekonomistów alarmuje, że to rozwiązanie zablokuje wzrost wynagrodzeń. Jest za to bardzo korzystne dla właścicieli firm i bardzo kosztowne dla państwa.
Koalicja planuje wydać na to kilkadziesiąt miliardów złotych. Z czego pokryć dziurę w budżecie? Jak finansować w tym samym czasie ochronę zdrowia i wielkie inwestycje w transformację energetyczną? O tym cisza. Krążą natomiast jeszcze bardziej niepokojące pomysły. Jeden z liderów KO zapowiedział, że pieniądze na zdrowie będą zbierane i wydawane lokalnie. Na nowym systemie skorzystałyby bogate regiony. Tam, gdzie jest biedniej, trzeba by za to zamknąć ośrodki zdrowia i wydłużyć kolejki do lekarza.
Z kim chce współpracować Schetyna? Kiedy czytałem kolejne punkty, powoli klarował mi się obraz idealnego sojusznika PO. To ktoś pomiędzy Janem Marią Rokitą, Korwinem a Giertychem. W pakiecie z antyspołecznymi pomysłami w podatkach i usługach publicznych idzie konserwatyzm. Liberalizacja aborcji? Równe prawa mniejszości? Odcięcie Kościoła od kasy państwa? Twarde rozliczenie kościelnych pedofili przez państwo? Schetyna mówi jasno: "Żadnych złudzeń, panie i panowie. Wszystko zostanie po staremu”.
Spektakl, który wystawił szef Platformy, da się zrozumieć tylko w jeden sposób. W zeszłym roku Schetyna przyjął do koalicji SLD. Zrobił to niechętnie, tylko dlatego, że liczył na wygraną w wyborach. Teraz już wie, że je przegra, więc chce się ich pozbyć z Koalicji.
Metoda, którą wybrał, jest dość brutalna, ale chyba skuteczna. Włodzimierz Czarzasty właściwie nie ma wyjścia. Startując z takim programem straciłby twarz i wyborców.
Wszystko dla Twojego zwierzaka w niskiej cenie! Nie przegap zniżek na Telekarma kody rabatowe.