Koledzy z PSL mówią o Adamie Jarubasie, że to prosty chłopak z Błotnowoli. Tu dorastał, służył do mszy, pomagał przy gospodarce, a później założył zespół Magnum, z którym grał i śpiewał na okolicznych weselach i zabawach. Z czasem zainteresował się też polityką i mając 18 lat, zapisał się do PSL. Z czasem został radnym powiatowym, a później wojewódzkim. Marszałkiem województwa świętokrzyskiego jest od 2006 roku. Ma żonę Mariolę (33 l.) oraz dwóch synów: Damiana (5 l.) i Dawida (10 l.). - Dzieci lubią jeździć do Błotnowoli. Mają tu fajną zabawę, świeże powietrze, krówki - opowiada nam Adam Jarubas. Do dziś mieszkają tam jego najbliżsi. - Adaś zawsze opiekował się młodszymi braćmi: Michałem i Krystianem. To świetny chłopak. Zawsze pomocny przy krowach. Kiedy był już marszałkiem, przyjeżdżał do nas na gospodarkę i pomagał. Nie wstydził się i wciąż nie wstydzi wyrzucać obornika. Za młodu dobrze się uczył, służył do mszy. Nie był łobuzowaty - zachwala syna Anna Jarubas. Wierzy, że syn byłby dobrym prezydentem. Podobnie uważa jego brat Michał. - Bardzo kibicuję Adasiowi. Chcę, żeby daleko zaszedł. Wierzę, że wygra - mówi.
Zobacz: Wybory prezydenckie 2015. Anna Grodzka OFICJALNĄ kandydatką Zielonych! Pokona Komorowskiego?
Polecamy: Wybory prezydenckie. Kandydat na prezydenta Polski - jakie kryteria musi spełniać?