Jarosław Kaczyński jeździ ostatnio po całej Polsce, wy głaszcząc przemowy do rodaków i odpowiadając na pytania. W piątek, 15 lipca, był w Płocku. - po siedmiu latach sprawowania władzy, mimo zaciekłego oporu opozycji, światowych kryzysów i wojny jesteśmy o około 30 proc. bogatsi – mówił między innymi lider Zjednoczonej Prawicy. W trakcie spotkania głos zabrała 12-letnia dziewczynka, która przyznała, ze bardzo lubi prezydenta Andrzeja Dudę oraz zapytała o inflację. Jarosław Kaczyński odpowiedział jej bardzo poważnie.
- To, że pana prezydenta ta młoda dama bardzo lubi, to się cieszę. Będę miał okazję, to przekażę. Jeżeli chodzi o inflację, mniej więcej w jednej czwartej to jest COVID-19 i tarcze antycovidowe. Tu trzeba było wybrać: albo ratujemy miejsca pracy, ratujemy przedsiębiorstwa, ratujemy przed powrotem bezrobocia na naprawdę dużą skalę – mówił.
Sprawdź: Czy Mateusz Morawiecki pozostanie premierem? Kaczyński jasno postawił sprawę
Jak mówił dalej, „reszta” to putinflacja, powodująca ogromny wzrost cen surowców, usług i braki na rynku, a także przerwanie łańcucha dostaw. Jak zaznaczył, to też ma związek z pandemią koronawirusa.
- Jeżeli młoda dama ma niespełna 12 lat, to będzie taki incydent z dzieciństwa. Nie przejmuj się – dodał Jarosław Kaczyński.
Odpowiedź wydaje się powalająca, świadczy bowiem, iż prezes PiS wierzy, że w ciągu najbliższych lat wszystko wróci do normy. Rozbrajające jest także uspokojenie dziewczynki, by się nie przejmowała.