Nycz jako jedną z dróg na przeżycie Wielkiego Postu wskazuje jałmużnę, poruszając przy tej okazji temat uchodźców. Proponuje on wiernym wsparcie jałmużną rodzin syryjskich w ramach działającego programu Rodzina Rodzinie, pisząc: - W zależności od możliwości finansowych darczyńca może objąć rodzinę wsparciem całościowym lub częściowym. Pomoc trafia tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. Pozwala rozpocząć nowe życie w kraju zniszczonym wojną domową. Zachęcam gorąco wszystkich – kapłanów, parafie, rodziny katolickie i wszystkich ludzi dobrej woli – do włączenia się w to dzieło: konkretne, dyskretne i skuteczne.
Duchowny wskazał również inną drogę pomocy. Według Nycza: - Mamy nadzieję, że następnym krokiem będzie program pomocy przez korytarze humanitarne. Polega on na przyjęciu w Polsce kilkuset uchodźców. Podkreślił przy tym jednocześnie, że program jest bezpieczny, ponieważ jego adresatem są "ludzie potrzebujący pilnie leczenia, pomocy nadzwyczajnej, koniecznej do ich przeżycia".
Według jego słów do uruchomienia programu są już gotowi Caritas Polska, oddziały diecezjalne Caritas i diecezje. W tej sytuacji: - Najważniejsze, że jest także gotowość podjęcia tematu korytarzy humanitarnych przez samorządy. Oczywiście, potrzebna jest otwartość władz państwowych i na nią czekamy. Zaznaczył przy tym, że "chodzi tu o znaczący symbol tej naszej wrażliwości na ludzi potrzebujących radykalnej pomocy. Chodzi też o wizerunek Polski i Kościoła w Polsce."
Na koniec dodał jeszcze: - Nie zamykajmy też oczu na wiele tysięcy Ukraińców, którzy wśród nas żyją i pracują, uzupełniając sezonowe braki rąk do pracy i przyczyniając się do rozwoju polskiej gospodarki. Oni również mają swoje rodziny.
Internauta skomentował złośliwie:
Podsumujmy. Kard. Nycz, Pani Hanna Lis, P. Radulska, P. Burzyńska, P. Śpiewak. Nawet biorąc pod uwagę pełen minimalizm mamy 5 sierot z 10.
— antyleft_ (@antyleft_) 27 lutego 2017
Zobacz także: Ziemkiewicz CHAMSKO o Wellman na stosie: Ależ by skwierczało