Czy aktorzy są usłużni wobec konkretnej opcji politycznej?! Twierdząco na tak postawione pytanie zdaje się odpowiadać Rafał Ziemkiewicz w swoim tekście "Kabotyn na froncie" opublikowanym w najnowszym wydaniu tygodnika "Do Rzeczy" Co ciekawe według Ziemkiewicza aktorzy usłużni są nie obecnie panującej władzy, która ma siły i środki aby ich sowicie opłacać ale władzy poprzedniej, która takiej możliwości nie ma. Co więc skłania aktorów do opowiadania się po stronie mniej konserwatywnych środowisk? Według Ziemkiewicza jest to wyższa niż w innych środowiskach skłonność aktorów do seksu i mocnych alkoholi. - Trudno tu o trwałe związki, o czas dla rodziny - sukces opłacany jest dyspozycyjnością i nerwowym "szarpanym" trybem życia, w którym często sięga się po różnego rodzaju "spidy" - pisze Ziemkiewicz a dalej jest już tylko ostrzej. - Ponadprzeciętna jest tu liczba rozwodów, przypadków alkoholizmu, seksoholizmu i innych uzależnień. - pisze Ziemkiewicz o kolegach i koleżankach Jerzego Stuhra.
Trudno się z redaktorem Ziemkiewiczem nie zgodzić, że szansa na kłopoty rodzinne wśród aktorów mających żony, kochanki i dzieci jest dużo wyższa, niż na przykład w przypadku Jarosława Kaczyńskiego, który prowadzi samotny, mocno ascetyczny tryb życia. Warto jednak zaznaczyć, że rozwody zdarzają się nie tylko aktorom ale również politykom na prawicy. Przykłady? Premier Kazimierz Marcinkiewicz, naznaczony przez lidera PiS na to stanowisko, zostawił żonę dla młodszej a i ten związek po kilku latach rozpadł się w błysku fleszy. Rozprawę rozwodową na koncie ma też były poseł PiS Mariusz Antoni Kamiński. Takich przykładów jest więcej i świadczą o tym, że tragedia jaką jest rozwód dotyczy zarówno wojujących lewicowców jak i prawicowców.
Wracając jednak do tekstu Ziemkiewicza (...) Znany felietonista odnosi się w swoim tekście konkretnie również do Jerzego Stuhra, kochanek przez miliony Polaków aktora. - Dopiero niedawne wyznanie aktora o ojcu - prokuratorze w czasach stalinowskich - uczyniło ją zrozumiałą. - pisze Zinkiewicz o niechęci Stuhra do PiS.
Zobacz też: Jerzy Stuhr SZCZERZE o chorobie