Nad finansami potrzebnymi w kampanii wyborczej, przed wyborami prezydenckimi, pochylił się portal money.pl. Z ustaleń dziennikarzy portalu wynika, że tylko 5 mln zł wpłynęło w ramach zbiórki na sfinansowanie kampanii Karola Nawrockiego, co miało zostać potwierdzone w dwóch źródłach. A to o wiele za mało, jak na ten czas, a przecież do wyborów zostało niewiele ponad dwa miesiące. Potrzeby kampanijne są cały czas, wystarczy wspomnieć niedawną konferencję programową, czy wyjazdy po Polsce.
W rozmowie z money.pl jedna z osób związana z Prawem i Sprawiedliwością komentuje wprost: - Na tym etapie kampanii powinniśmy mieć z 15 mln zł, zwłaszcza że w kwietniu kampania przyspieszy. Skąd to się bierze? Jakie są przyczyny? Zdaniem rozmówcy moeny.pl pod uwagę należy wziąć kilka przyczyn:
- po pierwsze obecna drożyzna, która doskwiera ludziom
- po drugie część rozmówców portalu wskazuje, że w grę może wchodzić choćby zbiórka na sprzęt organizowana przez telewizję Republikę, a odbiorcami stacji są właśnie sympatycy PiS
- kolejnym powodem może być to, że kandydat wspierany przez PiS może nie do końca przekonywać wyborców
- w grę może też wchodzić fakt, że część sympatyków PiS wpłaciło na zbiórkę w zeszłym roku, gdy PKW odrzuciła sprawozdanie komitatu za wybory parlamentarne, ale pieniądze te posłużyły przede wszystkim na spłatę kredytu zaciągniętego na kampanię parlamentarną oraz na sfinansowanie bieżącego funkcjonowania partii" komentuje portalowi money.pl rozmówca z PiS.

Jakby tego było mało, zdaniem portalu, miało dość do wewnętrznych tarć i próby zmian nad dowodzeniem w kampanii. O wszystkim miano donieść prezesowi. Pytany o to jednak przez money.pl Patryk Jaki ucina te pogłoski: - To są tylko jakieś plotki. Paweł Szefernaker świetnie prowadzi kampanię, kandydat ciężko pracuje i jestem pewien, że idziemy po zwycięstwo - przyznaje.