Zbigniew Ziobro był pytany w poniedziałek w rozmowie w Programie 3 Polskiego Radia o kwestię mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności i negocjacji nad budżetem UE. Ocenił, że w tej sprawie mamy do czynienia z polską racją stanu. - Niezależnie od tego, czy mogą być różne opinie w różnych sprawach, to pan premier może liczyć tu na stuprocentowe poparcie Solidarnej Polski, realizując założenia zgodne z polskim interesem, realizując program stanowczego sprzeciwu wobec próby złamania traktatów i narzucania Polsce rozwiązań, które uderzają w nasze żywotne interesy, które zagrażają Polsce jako państwu - wskazał szef resortu sprawiedliwości.
Według Ziobry tzw. zasada praworządności zmierza do radykalnego ograniczenia samodzielności takich państw, jak Polska. Ma doprowadzić do „landyzacji” ich pozycji.
- Gdyby doszło do zgody, to byłby to punkt zwrotny dla polskiej polityki, który na dziesięciolecia definiowałby tych, którzy nie dochowali wierności Rzeczpospolitej i nie bronili jej interesów wtedy, kiedy było oczywiste dla każdego, że tylko tak można się zachowywać, że trzeba stanąć w obronie pozycji Polski w UE, w obronie naszej suwerenności - mówił Ziobro.
Był też pytany o słowa szefa niemieckiej dyplomacji Heiko Massa, który mówił, że "podważanie zasad mechanizmu praworządności nie jest możliwe".
- Niemieccy politycy powinni mieć na uwadze, że historia dowodzi, iż działanie nawet z mandatu demokratycznego, ale w sposób sprzeczny z prawem, doprowadziło do dramatycznych scenariuszy i długich momentów ciemnej nocy w historii Europy – powiedział Ziobro. - To jest realizowana bezwzględna polityka niemiecka, która uderza w podstawowe polskie interesy i my nie możemy pozwolić na to, aby w sposób bezprawny była taka agenda realizowana. Musimy skorzystać z naszych praw. Bo prawem naszym jest wynikające z traktatów użycie weta – dodał.