"Oni uważają, że po oficjalnym oświadczeniu strony amerykańskiej można rozpocząć wdrażanie decyzji zawartych w tym dokumencie. Nie ma tutaj zaufania do Rosjan, ale uważam, że będziemy konstruktywni. Jeśli tak jest – a minister obrony potwierdzi mi to jeszcze telefonicznie – to będziemy wykonywać swoją pracę nad wdrażaniem ustaleń z ukraińsko-amerykańskiego spotkania" - przekazał dziennikarzon Wołodymyr Zełenski.
Amerykańsko-rosyjski wątek. „Dyskutują o nas bez nas”
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński powiedział, że ukraińska delegacja w Rijadzie nie poruszała kwestii terytorialnych podczas rozmów z USA. Warto zaznaczyć, że jego zdaniem ten temat mógł być już wcześniej poruszany, ale w negocjach Stanów Zjednoczonych z Rosją. Nie jest to zadowalające i sytuacja ta rodzi wiele pytań. Zwłaszcza, że nie chodzi o sprawę zwykłej polityki międzynarodowej czy dyplomacji, a o zakończenie wojny, przyszłość Ukrainy jako suwerennego i wolnego państwa, a przede wszystkim mowa tu o zakończeniu wojny.
„Kocham Was". Donald Tusk triumfuje po najnowszym sondażu
"Myślę, że strona amerykańska rozmawia z Rosjanami o terytorium. Jesteśmy zaniepokojeni tym, aby to USA miały wpływ na Rosję, a nie odwrotnie. To jest dla nas najważniejsze. Prezydent Trump ma wystarczającą władzę, narzędzia, sankcje itp., różne narzędzia, aby wpłynąć na Rosjan, Putina, aby zakończyć tę wojnę. Jesteśmy zaniepokojeni, gdy dyskutują o nas bez nas" - skomentował poruszony.
Powrót dzieci, spór o zboża
Jest to niezwykle trudna, niekomfortowa i jednocześnie w pewien sposób upokarzająca sytuacja, gdy dwa państwa toczą dyskusje - gdzie jeden jest agresorem, drugi nie toczy wojny, o tym jak będą wyglądały najbliższe miesiące i lata Ukrainy. Jak ujawnił ukraiński przywódca, różnica pomiędzy wspólnym oświadczeniem Ukrainy i USA a tym wydanym przez USA i Rosję dotyczy jednego z pięciu punktów.
– Ukraina nalegała na powrót dzieci, a Federacja Rosyjska na usunięcie barier w transporcie produktów rolnych – zaznaczył.
Rosjanie mieli podnieść kwestię amerykańskiej pomocy w eksporcie swoich produktów rolnych. Chodziło m.in. o porty i taryfy. W Zełenskim rodzi to kolejne wątpliwości. Widzi on przez to duże osłabienie dla pozycji w jakiej znajduje się Ukraina.
"O ile nam wiadomo, Rosjanie podnieśli kwestię amerykańskiej pomocy dla Rosjan w transporcie ich produktów rolnych. Jest to kwestia portów, taryf i tym podobnych. Nie chcieliśmy, aby znalazło się to w naszym wspólnym dokumencie. Uważamy, że jest to osłabienie pozycji i osłabienie sankcji" - skomentował prezydent.
Choć wspólne oświadczenia nie przewidują kar za złamanie ustaleń, Ukraina i USA uzgodniły, że Kijów będzie dokumentował każde naruszenie, a Amerykanie mają reagować. Dotyczy to zwłaszcza przypadków łamania zawieszenia broni przez stronę rosyjską. Nadal będą kontynuowane rozmowy na temat zaangażowania europejskiego kontyngentu pokojowego przez Ukrainę jako gwarant przyszłego bezpieczeństwa. Jak twierdzi Zełenski, Stany Zjednoczone także będą stanowiły jej nieodzowny element. Podczas konferencji prasowej przekazano również jeden z najważniejszych wątków, które były pewnego rodzaju sporem między Trumpem a Zełeńskim.
"To obszerna, kompleksowa umowa przedstawiająca wizję amerykańskiej strony – ich spojrzenie na sprawę. Oznacza to przejście od wcześniejszych kroków i ramowej umowy do pełnej wersji porozumienia. Obecnie strona amerykańska zaproponowała nam od razu dużą umowę – swoją wizję. Nie znam jeszcze szczegółów" - powiedział.
"Wszystkie rosyjskie narracje są niewiarygodne – nie będzie do nich zaufania. Amerykańska strona ostatecznie zrozumie, że to wszystko jest kłamstwem. Niestety, minusem jest to, że rosyjska dezinformacja wciąż jest obecna. Ale plusem jest to, że mit Putina o rzekomej chęci zakończenia wojny stopniowo zanika" - stwierdził Zełenski.
Poniżej galeria zdjęć: Spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Zapraszamy.
