Adrian Zandberg

i

Autor: Marcin Wziontek / SE

Felieton "RAZEM"

Zandberg przestrzega. "Te historie wszystkich powinny otrzeźwić". Co miał na myśli?

2022-11-19 5:17

"Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała tę baśń. Gdy kurtyna opada, zamiast miliarderow-nadludzi widzimy rozpieszczonych chłopców z bardzo dobrych domów, którzy opowiadali publice banialuki" - napisał Adrian Zandberg.

Elon Musk, właściciel Tesli. Sam Bankman-Fried, założyciel wielkiej giełdy kryptowalut. To miliarderzy, na których jeszcze kilka tygodni temu pół świata patrzyło z podziwem. Przedstawiano ich jako inżynierów jutra, wizjonerów. Do fortun mieli dojść dzięki własnym genialnym pomysłom. Wiele ludzi uwierzyło w ten PR - skoro są bajecznie bogaci, to pewnie posiadają jakieś nadludzkie moce, potrafią przewidzieć przyszłość?

Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała tę baśń. Gdy kurtyna opada, zamiast miliarderow-nadludzi widzimy rozpieszczonych chłopców z bardzo dobrych domów, którzy opowiadali publice banialuki. 

Czy Musk doszedł do swojej fortuny wybitnym talentem? Urodził się w rodzinie białych posiadaczy w RPA; jego ojciec był właścicielem kopalni szmaragdów. Nie wymyślił elektrycznych samochodów, po prostu miał pieniądze na kupno odpowiedniej spółki. Niedawno kupił Twittera. Pierwszą decyzją było zabójcze dla firmy zwolnienie połowy programistów, drugą - nieudana próba wprowadzenia płatnych kont. Na razie wywołał głòwnie chaos. Żartownisie podszyli się na przykład pod duży koncern farmaceutyczny i zapowiedzieli, że chorzy nie będą umierać, bo dostaną od nich bezpłatne leki. Akcje firmy runęły natychmiast w dół, pokazując skądinąd przykrą prawdę o systemie, wktorym zyjemy. Dziś chyba nikt juz nie traktuje Twittera poważnie jako źródła wiarygodnych informacji. Serwis notuje ogromne spadki, a “genialny wizjoner” zachowuje się w tym wszystkim jak rozzłoszczony dwulatek.

Bardzo podobnie wygląda historia Bankmana-Frieda, młodego “geniusza” i założyciela giełdy kryptowalut. Powazni ekonomiści od dawna ostrzegali, że kryptowaluty to bańka, która musi pęknąć. Krach okazał się spektakularny, giełda posypała się w w ciągu kilku dni. Nie było żadnych zabezpieczeń dla inwestorów, wiec na tej kosztownej zabawie miliony ludzi straciły oszczędności. Sam Bankman-Fried z dnia na dzień przestał być miliarderem.

Te dwie historie z ostatnich tygodni powinny wszystkich otrzeźwić. Samozwańczy geniusz-biznesmen nie rozwiąże kluczowych  problemów ludzkosci. Najcenniejsze innowacje powstają nie w głowach Elonów Musków, tylko na dobrze finansowanych publicznych uczelniach i w instytutach badawczych. Jeśli chcemy lepszej przyszłości świata, trzeba finansować naukę, a nie karmić pychę miliarderów.