Uczniowie i nauczyciele mają z Anny Zalewskiej ubaw po pachy. Wszystko przez jej działanie na Facebooku. "Wczoraj odkryłem, że zostałem zbanowany na oficjalnym koncie minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej. Taki ban otrzymał też Paweł Lęcki i jak się okazało, także inni nauczyciele, m. in. z tytułem Nauczyciel Roku oraz członkowie grupy Superbelfrzy. Gdy dziś się dowiedzieli o tym uczniowie i uczennice II LO, zaczęli masowo wrzucać komentarze z pytaniem, dlaczego ich nauczyciele są banowani. Wszystkie ich komentarze zostały usunięte, a oni sami zostali zbanowani. Ministerstwo Edukacji Narodowej, ładnie się bawicie, coraz ładniej" - napisał na Facebooku Przemysław Staroń. Do sprawy odniósł się z nutką ironii wspomniany Lęcki. "Minister edukacji ma ważne zadania. Zajmuje się usuwaniem negatywnych komentarzy na swoim profilu fejsbukowym. Osoby, które zadają niewygodne pytania, są blokowane" - poinformował.
ZOBACZ TAKŻE: Nieczysta gra sztabu Zalewskiej. Tak rozklejają plakaty [ZDJĘCIA]
Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie nie zostawili na Zalewskiej suchej nitki. Internauci mieli wielki ubaw. "Ministerstwo (Dz)banów", "być zbanowanym przez MEN to zaszczyt i chwała!", "rzeczywiście taka trochę Pani Mini Ster" - szydzili z kandydatki PiS do Parlamentu Europejskiego.
/towideo.pl/embed/NjI5NTM=