Zaczyna brakować miejsc w szpitalach. Coraz gorzej z czwartą falą

Jak się dowiadujemy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym i Szpitalu Miejskim w Gliwicach zostało dosłownie kilka wolnych łóżek, a są to jedynie przykładowe placówki, w których brakuje miejsc. "Gazeta Wyborcza" zauważa, że ilość pacjentów covidowych przybywa, i publikuje dane dot. łóżek. Hospitalizowanych w poniedziałek było 17,4 osób z koronawirusem, przy 14,1 tys. tydzień wcześniej. GW dodaje, że lekarzy z całej Polski apelują, że zaczyna się problem, a system nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Rząd jednak nadal nie decyduje się na obostrzenia, mimo że sondaże podpowiadają inaczej. Obóz rządzący rękami wojewodów ma sprawdzać, czy w szpitalach nie przebywają czasem chorzy na Covid-19, których można by było wypisać. - To bzdura. Najwięcej dostajemy pieniędzy za chorego, który wymaga wspomagania oddechowego. Stosując tok myślenia rządzących - nie byłoby opłacalne przetrzymywanie innych chorych - miał mówić "Wyborczej" dyrektor jednego ze szpitali.