Ogród pozwala zapomnieć o polityce
Winogrona są pyszne na surowo, ale idealnie nadają się też do przetwarzania. Posłanka chce zamknąć w słoikach i butelkach wspomnienie lata i w zimowe wieczory raczyć się dżemem lub nalewką własnej produkcji. Trudno nie zauważyć, że Marta Wcisło świetnie odnajduje się też w innych ogrodowych pracach. Z wielką wprawą wsiadła na mały traktor i kosiła bujną trawę. - Praca w ogrodzie pozwala mi się odstresować i zapomnieć o polityce. Kontakt z przyrodą zawsze uważałam za najlepszą formę spędzania wolnego czasu. Dobrze widzieć co dzieje się dookoła nas, co już kwitnie, co wyrosło, co trzeba zebrać – opowiada nam posłanka i dodaje, że w tym roku chwile w ogrodzie są szczególnie cenne, bo z powodu przeprowadzki do Brukseli i nowej pracy w Parlamencie Europejskim nie miała czasu na urlop.
Wytchnienie od hejtu
Posłanka Koalicji Obywatelskiej mówi nam też, że kontakt z naturą przydaje się mocno w czasach przepełnionych hejtem. Sama jak podkreśla, niemal codziennie zmaga się krytyką daleko wychodzącą poza ogólnie przyjęte standardy. Bywa, że taka agresja z internetu przenosi się także do realnego życia. Niedawno ruszył proces Adama H.. Mężczyzna miał zaatakować Martę Wcisło na targowisku w Opolu Lubelskim w czasie kampanii wyborczej. Posłanka miała uszkodzony barku i wiele siniaków.