Oprócz urządzenia o nazwie UDS, biegli wymontują też rejestrator EDR - to skrót od słów "Event Data Recorder". Podobnie jak UDS, rejestruje prędkość, położenie pedałów hamulca i gazu, siły, jakie działały na samochód w momencie zderzenia, a także informacje o zapięciu pasów i zachowaniu poduszek bezpieczeństwa.
Żebyśmy wiedzieli o czym mówimy. To jest UDS (samochodowa czarna skrzynka). Tego "nie dało się wymontować i odczytać". Mogę wymontować. pic.twitter.com/HZnZzidY3W
— Kontrowersje.net (@kontrowersje) 25 lutego 2017
Sprzęt będą badać biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych, Politechniki Krakowskiej i niezależny specjalista zajmujący się tylko samochodowymi rejestratorami.
Zobacz także: Kukiz o hejcie: Nazywają mnie szmatą