Wypadek Beaty Szydło. Biegli badają przyczyny wydadku

2017-02-11 9:53

W piątek wieczorem miał miejsce wypadek rządowego samochodu, którym poruszała się Beata Szydło. Do kolizji doszło w Oświęcimiu. Premier trafiła do szpitala na obserwację. Biegli badają, co było przyczyną incydentu drogowego.

Rządowa kolumna samochodów brała udział w wypadku drogowym. Zdarzenie miało miejsce w piątek wieczorem w Oświęcimiu. Limuzyna premier Polski zderzyła się z fiatem seicento. Beata Szydło i oficer BOR trafili do szpitala. Rutynowe badania pozwoliły stwierdzić, że stan zdrowia premier jest dobry. Na dalsze badania została przetransportowana helikopterem do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie.

Według ustaleń małopolskiej policji, 21-letni kierowca przepuścił jeden z samochodów rządowych i uderzył w limuzynę Szydło, podczas skrętu w lewo. Kolumna pojazdów rządowych nie jechała szybko. Oprócz prokuratury sprawę bada również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Specjaliści próbują odtworzyć wydarzenia z piątkowego wieczora. - W związku z zaistniałą sytuacją i wypadkiem natychmiast swoje działania rozpoczęła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która na miejsce wypadku skierowała swoich ludzi - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. - W chwili obecnej trwają czynności związane z zadaniami wykonywanymi przez ABW. Na miejscu pracują funkcjonariusze, sprawdzają uczestników wypadku oraz próbują na miejscu zrekonstruować co się działo - dodał. Obecnie specjaliści wciąż sprawdzają, co działo się w Oświęcimiu.

Zobacz: Wypadek Beaty Szydło. Premier zostanie w szpitalu kilka dni