Od pewnego czasu działa sejmowa komisja śledcza, która ma zbadać działanie dotyczące oprogramowania Pegasus. W czasie sobotniej konferencji prasowej w Olsztynie minister sprawiedliwości Adam Bodnar został zapytany przez przypadkowego przechodnia o to, czy ustalona grupa 31 osób, które były inwigilowane systemem Pegasus jest już ostateczna. - Prokuratura wysłała listy do 31 osób, co do których służby specjalne i prokuratura po przeanalizowaniu różnych materiałów, które są w ich dyspozycji, uznały, że można ich poinformować bez większych wątpliwości, że mają status świadka w postępowaniu. Natomiast to jest tak, że to jest pierwsza grupa. Będą kolejne. To nie będą tylko i wyłącznie osoby publiczne, te o których do tej pory wiemy, jak np. Krzysztof Brejza. To będzie szersza lista niż ta, których personalia znamy - powiedział minister Adam Bodnar.
Wspomniany Krzysztof Brejza wraz z żoną Dorotą Brejzą udzielili poruszającego wywiadu, w którym opowiedzieli o tym, w jakich sytuacjach byli podsłuchiwani, i jak się czują z tym wszystkim. W rozmowie z weekendgazeta.pl Brejza opowiedział: - Mam poczucie przeorania mojego życia wzdłuż i wszerz. W czasie gdy nas podsłuchiwano, byłem przy łożu śmierci babci, dziadka…- przyznał, a jego żona dodała: - Chorowały dzieci. Trudno nam dziś powiedzieć, jaka część naszej prywatności stała się wówczas udziałem innych osób.
CZYTAJ: Obornik przed biurem europosła Brejzy. Rolnicy zmieniają formę protestu
NIŻEJ ZDJĘCIA Z KOMISJI DS. PEGASUSA