Wstrząsające doniesienia o Andrzeju Dudzie. Były europoseł PiS, dziś bardzo odległy od partii Jarosława Kaczyńskiego, Marek Migalski w tekście dla "Rzeczpospolitej" twierdzi, że prezydent RP "to człowiek połamany psychicznie, uzależniony od opinii innych, pełen kompleksów". Po co były kolega Dudy z obozu PiS o tym pisze? Powód jest prosty. Zdaniem Migalskiego, te cechy prezydenta powinna wykorzystać opozycja. "W każdym człowieku, także w obecnym prezydencie, zakorzeniona jest potrzeba pozytywnego autoportretu. Po prostu – lubimy o sobie myśleć dobrze. Tym właśnie powinni posługiwać się politycy anty-PiS-u. Delegitymizacja Dudy, akty wrogości wobec niego ze strony ważnych postaci opozycji, otwarta wrogość przejawiająca się w ich postawach i słowach, jedynie wpędzają obecnego lokatora Belwederu w ramiona Kaczyńskiego i spajają go z obozem władzy. To samobójcza taktyka – szkodliwa zarówno dla kraju, jak i dla opozycji" - ocenił politolog.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Okropne UPOKORZENIE Tuska. Po Europie krąży WSTYDLIWA opowieść o telefonie
ZOBACZ TAKŻE: Jednak koalicja PiS-PSL?! Co się dzieje? Porażające plotki o Kosiniaku-Kamyszu
Marek Migalski wprost przekonuje, że za "gesty i czyny sprzyjające wolności w Polsce, ograniczające wszechwładzę prezesa PiS, utrzymujące nas w gronie społeczeństw zachodnich, Duda powinien być przez polityków anty-PiS-u nagradzany i komplementowany, a wcześniej do tego typu zachowań zachęcany". Ciekawe, czy Borys Budka i inni liderzy opozycji zanotowali sobie te porady...