– Nie było innego wyjścia – mówił o lockdownach.
– Afera wizowa? Całkowicie wyssana z palca – grzmiał z mównicy.
W Przysusze nie ma miękkiej gry. To była polityczna spowiedź Kaczyńskiego, jakiej jeszcze nie słyszeliśmy.
Kaczyński o pandemii: „Innego wyjścia nie było”
Na otwarcie VII Kongresu Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze, prezes PiS zaskoczył. Zaczął od szczerego rozliczenia. Wspominał o tym, co jego zdaniem doprowadziło do utraty władzy.
ZOBACZ TAKŻE: Kaczyński z łamiącym głosem i ze łzami w oczach wspomina Barbarę Skrzypek
– Decyzje ws. lockdownów zapadały za radą lekarzy. Ale innego wyjścia nie było – powiedział.
– To niewątpliwie powód spadku poparcia i wzrostu siły na prawo od nas – przyznał.
„Afera wizowa? Wyssana z palca!” Kaczyński uderza
W dalszej części przemówienia Kaczyński z furią odniósł się do tzw. afery wizowej, która, jak ocenił, została sztucznie rozdmuchana przez media i przeciwników politycznych.
– Jedyna afera, która była, miała małą skalę i została zlikwidowana przez służby. A to, co pokazano – to całkowicie wyssane z palca – grzmiał lider PiS.
„Putinflacja, rolnicy i Wołyń”. Cała prawda z mównicy
Prezes PiS w ogniu walki politycznej nie zapomniał o innych bolesnych tematach. Mówił o inflacji napędzanej przez Putina, o protestach rolników i o trudnych relacjach z Ukrainą.
– Musieliśmy bronić polskiego rolnictwa. Domagać się godnego pochówku pomordowanych na Wołyniu – wyliczał Kaczyński.
– Później to wszystko się popsuło i to nie z naszej winy – dodał.
Odpowiedział też na zarzuty związane z migrantami.
– Druga strona odsądzała nas od czci i wiary. Opowiadała niestworzone bajki – mówił o sytuacji na granicy z Białorusią.
„To nie czas na tryumf”. PiS rusza do ofensywy
Choć wybory prezydenckie wygrali, partia ma świadomość, że to dopiero początek drogi.
– To czas radości, ale nie tryumfalizmu – podkreślali politycy PiS.
Podczas kongresu planowane jest także odmłodzenie struktur partii i wybór nowych wiceprezesów. Wśród nazwisk przewijają się Przemysław Czarnek i Anna Krupka.
Nowy PiS? Kaczyński zostaje na czele, ale...
Choć wcześniej zapowiadał odejście, Jarosław Kaczyński znów kandyduje na szefa PiS. Jak zapewniają politycy, „to formalność”. Delegaci nie mają wątpliwości: – On trzyma wszystko w ryzach. Bez niego tej partii nie ma – mówią.
Kaczyński kieruje PiS od 2003 roku. Jak długo jeszcze? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Ale jedno jest pewne: w Przysusze lider dał sygnał – idzie po zwycięstwo.
