Na początek przypomnijmy, co stało się kością niezgody wśród członków nowego rządu. Chodzi o składkę zdrowotną i projekt, który zapowiedział minister finansów, Andrzej Domański. Zaproponował, aby składka zdrowotna dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych, a więc według skali podatkowej, wynosiła 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej, co w warunkach roku 2025 dawałoby ok. 310 zł miesięcznie. Według resortu wszyscy przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych - ponad 1,3 mln osób - skorzystaliby na takiej zmianie. Również przedsiębiorcy rozliczający się z wykorzystaniem karty podatkowej mieliby płacić składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 100 proc. minimalnego wynagrodzenia. Zmiany miałyby wejść w życie od początku 2025 roku. To wywołało duży spór. Lewica już zapowiedziała, że będzie przeciwko takiemu rozwiązaniu bardzo ostro protestować, z kolei Trzecia Droga oczekuje, że ustawa w tej sprawie będzie przegłosowana jeszcze przed wakacjami.
- Ten projekt zostanie przegłosowany w Sejmie, gwarantuję, znakomitą większością. To jest bardzo dobry, oczekiwany projekt. Musi być przyjęty jak najszybciej, przed wakacjami. Jestem przekonany, że po wyborach jednych i drugich sprawa zostanie już zamknięta - mówił dziś Władysław Kosiniak-Kamysz, który był gościem w Polsat News.
Spór o zmiany w składce zdrowotnej to kolejny temat, który dzieli obecny rząd. Wcześniej bardzo ostre dyskusje wywołały proponowane zmiany w sprawie aborcji. Zgodnie z deklaracją Szymona Hołowni, Sejm ma się zająć projektami ustaw w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu, tj. 10 kwietnia.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK MIESZKA SZYMON HOŁOWNIA