Jacek Protasiewcz tylko finansowo odpowie za zamieszanie na niemieckim lotnisku. Tamtejsza prokuratura zaproponowała, że nie skieruje sprawy do sądu, jeśli polityk wpłaci 5 tys. euro na cel charytatywny. Protasiewiczowi to na rękę, bo uniknie kompromitującego i długiego procesu, który uniemożliwiłby mu start w przyszłorocznych wyborach do Sejmu.
Zobacz też: SKANDAL! Sikorski zrobił sobie z BOR taksówkę dla znajomych!
Polityk mógł więc odetchnąć i powoli wraca na salony. Od razu atakuje swojego wielkiego wroga Grzegorza Schetynę. Protasiewicz przekonuje, że były wicepremier sprawdziłby się jako senator. - Taka propozycja to wyróżnienie, a nie dyshonor. Ale jeszcze nie czas na te decyzje - mówi w "Rzeczpospolitej" Protasiewicz. Prawda jest jednak taka, że Senat to polityczna emerytura.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail