NADTYTUŁ: Wspólny
TYTUŁ: Budka się nie sprawdził
„Super Express”: – Słychać głosy, że list parlamentarzystów PO-KO jest nie tylko apelem o zmiany, lecz także powątpiewaniem w pozycję PO jako lidera opozycji oraz przywództwo Borysa Budki. Zdaniem polityków Platformy Budka nie sprawdza się w roli lidera. O czym świadczyć mogą jego słabe notowania w szeregach partii. PO się kończy?
Marcin Makowski: – Myślę, że okres, który przechodzi obecnie PO, to czas, w którym politycy tej partii uświadomili sobie, iż nie są już liderem opozycji.
– A kto nim jest?
– Nie chodzi o to, kto nim jest, ale dlaczego PO przestała nim być.
– Dlaczego?
– Przez wiele lat PO funkcjonowała w przeświadczeniu, że jest silnym liderem opozycji. Przeciwwagą dla PiS. PO podporządkowywała sobie takie partie, jak m.in. Nowoczesna. PO była pewna, że po stronie barykady anty-PiS nie ma sobie równych. Jednak zmieniły się nastroje społeczne. Zmienił się czas. Wyborca nie chce wiecznie słuchać o przeciwwadze do PiS. Wyborca chce czegoś więcej.
– Wracając do listu. Czy możemy interpretować list parlamentarzystów PO-KO jako żółtą kartkę dla Budki?
– Owszem. Borys Budka na razie dostał ostrzeżenie. Spójrzmy jednak na ten list szerzej. PO zaczęła tracić swoją tożsamość. Nie jest tym samym tworem politycznym, którym była w 2001 r. Proszę zwrócić uwagę, że od tamtego czasu nie powstała żadna nowa deklaracja ideowa. PO przechodzi przez kryzys przywództwa. Borys Budka nie spełnił nadziei, które w nim pokładano. Miał być następcą Schetyny, który poprowadzi PO dalej. Tak się nie stało.
– Co politycy PO powinni zrobić, aby poprawić sytuację partii?
– Myślę, że politycy PO powinni dokonać rachunku sumienia.
– To znaczy?
– PO musi odpowiedzieć sobie na pytanie, kto ma być twarzą partii. W jakim kierunku powinni podążać oraz co zrobić, aby dogonić Hołownię? Być może liderem powinien być Trzaskowski, a zachowanie Hołowni, który apeluje o to, aby zaprzestać sporom, bardziej przemawia do wyborców niż kłótnie PO o przywództwo.
Rozmawiała Sandra Skibniewska