W Sejmie w środę był gorący wieczór - posłowie zajmowali się wnioskiem o wotum nieufności wobec wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który w rządzie Mateusza Morawieckiego odpowiada za sprawy bezpieczeństwa. Wniosek o wotum nieufności złożyli politycy z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, którzy chcą odwołać Kaczyńskiego ze stanowiska wicepremiera. - W tak trudnym czasie wspólny głos opozycji w tej sprawie jest niezbędny - komentował sprawę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Czy połączonym siłom części opozycji udało się odwołanie Jarosława Kaczyńskiego? Rzecznik Prawa i Sprawiedliwość, posłanka Anita Czerwińska, tak oceniła wniosek: - To nie pierwsze tego rodzaju wystąpienie Platformy, która zamiast pomagać Polakom w trudnym czasie pandemii, zajmuje się tego rodzaju niepoważnymi walkami politycznymi. Pytany o tę sprawę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel oceniał: - Opozycja dobrze wie, że po pierwsze, nie ma szans na poparcie tego wniosku. Po drugie, nie ma on żadnych podstaw faktycznych. Wystarczy przeczytać dołączone do niego uzasadnienie, by zobaczyć, że to zlepek fantazji, wymysłów, półprawd i przeinaczeń, których słuchamy na co dzień. Co się wydarzyło? Już wszystko jasne!
Ze strony wnioskodawców uzasadnienie przedstawiał Borys Budka, który przywoływał dane o tym, ile osób zmarło do końca listopada w tym roku. - To osobiście obciąża pana, panie Kaczyński. Jak mówił, jedyną osobą, której poprawiło się bezpieczeństwo, to tylko Kaczyński. - Rozpętał pan piekło kobiet.
Głos zabierał Jarosław Zieliński, jako przedstawiciel Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji. Komisja zaopiniowała wniosek negatywnie. Teraz wypowiadać się będą przedstawiciele klubów i kół. Z ramienia PiS jako pierwszy występował Sylwester Tułajew. - Pałka w ręce policjanta to symbol Kaczyńskiego - mówi posłanka KO.
Przemawiał też Jarosław Kaczyński: - Ogromna większość tego, co zostało tu powiedziane, to pomieszanie absurdu i kłamstw. Nie jesteście w stanie zrozumieć tego, że ktoś potrafi kierować się interesami Polski, a nie interesami swojej grupy. (...) Pomieszanie absurdu, kłamstwa, projekcja własnej osobowości... tak się zdarzyło, że to ja się takim człowiekiem stałem. (...) Jesteśmy z zupełnie innego świata, wy nie jesteście w stanie tego zrozumieć, tego, że ktoś może kierować się interesami Polski. (...) Wyjątkowo nieprzyzwoite okrzyki to okazało się wezwanie do dialogu... z tymi... (...) Będzie normalna opozycja a nie antypaństwowa, to jest dążenie nasze, naszej partii i naszego rządu.
Na sejmowej mównicy pojawił się też premier Morawiecki. Ja powiedział wniosek nie jest o odwołaniu Kaczyńskiego, ale to próba pomniejszania wizji Polski, którą prezes PiS proponuje: - Wniosek o odwołanie Prezesa Jarosława Kaczyńskiego to próba zdezawuowana wizji Polski, którą proponuje. - Tyle ataków na nas, frustracji w kontekście COVID, ale nie padło czy możemy pomóc, rodacy czekali na to, by opozycja nie sypała piachu w trybu, ale by zachowywała się obywatelsko - mówi premier. - Dziękujemy panie premierze - mówił wprost Morawiecki i dziękuje Kaczyńskiemu, że to dzięki niemu wiele się zmieniło, wprowadzono wiele programów społecznych. W czasie przemówienie premiera nie było spokojnie, posła Tomczyka wicemarszałek Terlecki uspokajał ostro: - Pan jest pajacem sejmowym...