Patostreamerzy to zakała polskiego internetu. Chodzi o transmisje z miejsc, przypominających często pijackie meliny. Alkohol, przekleństwa, a czasem także przemoc, pokazywane w popularnych serwisach, mogą być źródłem niezłego zarobku. nie tak dawno cała Polska usłyszała o tzw. „TikTokowej rodzince”, która na wspomnianej platformie transmitowała codzienne, patologiczne, życie. Proceder został przerwany dopiero, kiedy w jednej z transmisji ojciec zaczął dusić syna, a matka nie miała zamiaru reagować. Rodzice usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Z takimi sytuacjami chce skończyć Michał Wójcik. Minister w Kancelarii Premiera zapowiada zmiany w Kodeksie karnym. - To delikatny temat, ale trudno, żeby państwo nie reagowało np. w takich sytuacjach, kiedy ojciec na oczach tysięcy ludzi dusi dziecko i mówi, że to zabawa- twierdzi polityk Suwerennej Polski. Był wiceminister sprawiedliwości dodaje - Zakazane będzie przesyłanie treści, które mają wymiar negatywny, z celem osiągnięcia korzyści osobistych. To na przykład zamach na czyjeś życie i zdrowie. Przede wszystkim przemoc w celach majątkowych. Ci, którzy płaca tak zwane "donejty" są reżyserami takich spektakli - słusznie zwraca uwagę polityk. Projekt zmian w Kodeksie Karnym ma zostać złożony do Sejmu jeszcze przed najbliższym posiedzeniem.
Ujawniamy plany rządu
Władza chce ukrócić przemoc w internecie. Wiemy jak będzie wyglądała walka z patostreamingiem
2023-05-11
11:48
Minister Michał Wójcik zapowiada w "Sednie Sprawy", że przed kolejnym posiedzeniem Sejmu, zgłoszony zostanie projekt zakazujący patostreamingu. Chodzi o zarabianie na internetowych transmisjach, które pokazują między innymi przemoc, także wobec dzieci.
M.WÓJCIK: ZAKAŻEMY PATOSTREAMINGU