Wipler za naruszenie nietykalności i znieważenie dwójki funkcjonariuszy musi ponadto zapłacić 10 tys. zł grzywny, a także zamieścić przeprosiny na łamach miesięcznika "Policja 997". Sędzia Piotr Ermich, komentując wyrok, przyznał, że "wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości". Dodał także, że Wipler "będąc pod wpływem alkoholu bezzasadnie wtrącił się do legalnej interwencji policji. Szarpał funkcjonariuszy i używał w stosunku do nich słów wulgarnych". Co ciekawe, poseł partii KORWiN nie pojawił się na sali sądowej ani podczas ogłoszenia wyroku, ani w zeszły piątek, gdy miał możliwość przedstawić przed sądem swoją wersję wydarzeń. - Wyrok tak wyczekiwany przez policję w całości został oparty na prawdzie. Jesteśmy nim usatysfakcjonowani - przyznał prokurator Piotr Antoni Skiba. Wyrok jest nieprawomocny. Obrona już zapowiedziała apelację. Przypomnijmy, że cztery godziny po październikowej awanturze Wiplera przebadano alkomatem. Okazało się, że miał 1,4 prom. alkoholu we krwi.
Zobacz także: Marta Kaczyńska na PREZYDENTA. Jest konkretna propozycja