Cóż mówią owi niegodziwcy? Śmieją się po pierwsze z Ekscelencji oficjalnych wypowiedzi w sprawach ważkich dla Narodu i Europy. Kiedy Ekscelencja wypowiada się choćby w sprawie zasadności Powstania Warszawskiego czy kary dla Andersa Breivika, oni kpią sobie bezczelnie z Ekscelencji albo wręcz krytykują.
Nie chodzi im o to, że się zgadzają albo nie zgadzają, ale o to, że - jak nikczemnie twierdzą - szef dyplomacji powinien mieć co innego do roboty, niż uprawiać twitterową publicystykę. Nie dość tego, tytułują Waszą Ekscelencję per "Radek Sikorski", co w oczywisty sposób godzi w Wasz Najjaśniejszy Majestat, obniżając jego rangę i ośmieszając go, a wszak Eskcelencja i koledzy Ekscelencji z rządu, prokuratur oraz ABW tak walczyli z internetowymi potwarzcami o to, by majestat należycie traktowano - z szacunkiem i uniżonością. Nic sobie nieznające świętości polskie chłopstwo z tego nie robi.
Podobnie oczywistą zawiść budzą niewątpliwe sukcesy Ekscelencji w polityce zagranicznej, choć są tak wszak doceniane. Otóż nierozumiejący meandrów prostaczkowie twierdzą, że Białorusi nie udało się zdemokratyzować, a niedawne budowanie dobrosąsiedzkich stosunków z Łukaszenką nazywają bezsensownym podlizywaniem się.
Nie dość tego, wyliczają liczby ambasad unijnych, których Polacy nie obejmą, nie rozumiejąc, że to, by Majestat Ekscelencji błyszczał w Europie, ważniejszy jest niż jakieś doraźne stanowiska - niech sobie je Węgrzy z Rumunami obdzielą.
Maluczcy krytykują nawet oczko w głowie Ekscelencji i naszej Dyplomacji, którym jest rozwój Mołdawii w ramach programu Partnerstwo Wschodnie. Twierdzą, pożal się Boże, że kraj ten jest odległy, mamy z nim umiarkowanie dużo wspólnych interesów, a ważniejsza jest Ukraina.
To tylko niektóre z twierdzeń niegodziwców. Jeśli zgłoszą się do mnie właściwe służby, wymienię następne, a także - za niewysoką opłatą - wskażę nazwiska i domy tych, którzy je rozgłaszają. Czegóż się nie robi dla Polski.
Młody, Wykształcony, z Dużego Miasta