"Super Express": - Posłowie PO, Gibała, Tomczyk, Pomaska, powywieszali swoje billboardy przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii. Mogli się trochę wstrzymać?
Waldy Dzikowski: - Mogli. A jeśli już chcieli się zareklamować, to powinni poprzez bezpośrednie rozmowy i spotkania z wyborcami. I to raczej za pomocą ulotki, bez logo partyjnego. Panu Kowalskiemu czy pani Kowalskiej należy się informacja, jak poseł postępował w czasie kadencji, ile napisał interpelacji itd. Wyborca musi mieć możliwość rozliczenia posła.
- Posłowie zasłaniają się tym, że to tylko kampania informacyjna...
- Na plakacie posłanki Pomaskiej pod tytułem "Zapraszamy na porady prawne" niby nie ma nic zdrożnego, ale budzi pewne wątpliwości. To takie stosowanie trików i działanie na podświadomość, jak na reklamie pasty do zębów.
- Przypomnijmy, że kampania zaczyna się wraz z odpowiednim postanowieniem prezydenta, a agitacja wyborcza po zarejestrowaniu komitetów. Po co nam prawo wyborcze, jeśli partie go nie przestrzegają?
- Nie można omijać prawa. Ale znajmy proporcje - te kilka przypadków ze strony Platformy są niczym w porównaniu z kampanią, jaką prowadzi PiS swymi spotami i billboardami.
- Platforma ma kilka billboardów, a PiS "tylko" jeden.
- Ale za to widać go w całym kraju. Ci posłowie Platformy prowadzą akcję informacyjną na poziomie lokalnym. Pomaska nawet nie ma billboardu - tylko plakat na dwa metry. Tylko poseł Gibała pojechał szeroko w Krakowie, wywieszając billboard. Ale już zaprzestał kampanii.
- Co z tego, skoro to Platforma właśnie na poziomie lokalnym jako pierwsza dała zły przykład innym partiom.
- Zgoda. To nie było roztropne. Ale z tego, co wiem, PiS już dawno miało przygotowaną tę kampanię. I to szeroko, na cały kraj.
- Państwowa Komisja Wyborcza właśnie ogłosiła, że niezgodne z prawem wyborczym jest prowadzenie działalności, która nosi cechy kampanii wyborczej. PO zrezygnuje teraz z programu "Polska w budowie", który poprzez ulotki ma przypomnieć dokonania rządu z całej kadencji?
- Opinia niezależnego organu określa zasady gry wyborczej i należy się do jej opinii zastosować. Platforma na pewno weźmie ją pod uwagę.
Waldy Dzikowski
wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PO