Aleksander Kwaśniewski

i

Autor: Marcin Wziontek/Super Express Marsz Polska w Europie

W „Super Expressie” Kwaśniewski opowiada o swoim zaangażowaniu w kampanię wyborczą!

2019-09-17 5:40

W rozmowie z „Super Expressem” Aleksander Kwaśniewski opowiada, jak widzi szanse Lewicy w walce o kolejny Sejm. - Będzie wynik na poziomie 10-12 proc. - wierzy były prezydent. Zdradza też jak będzie wyglądało jego zaangażowanie w kampanię wyborczą oraz kogo zamierza poprzeć w czasie wyborów 13 października. - Pomagał lewicy będę, bo uważam, że jest potrzeba - usłyszeliśmy od Kwaśniewskiego.

„Super Express”: To prawda, że zaangażuje się pan w kampanię lewicy?

Aleksander Kwaśniewski, były prezydent: Tak. Będę wspierał lewicę w najbliższych wyborach, pojadę w kilka miejsc.

Dlaczego pan się zdecydował?

Jestem człowiekiem lewicy, będę na nią głosował. Poproszono mnie, żebym wziął udział w kilku spotkaniach, więc to zrobię.

Jest pan aktywny jako komentator, ale to chyba nowa rola?

To żaden powrót do polityki! Aktywną politykę robią kandydaci. Na potkaniach wystąpię jako komentator, a nie działacz lewicy. Trochę z ciekawości się zdecydowałem.

Jak pan ocenia szanse lewicy?

To dobrze, że lewica się pogodziła, dogadała. Są szanse na obecność w parlamencie, a nawet dwucyfrowy wynik. Patrzę na to z dużą nadzieją.

Podobno zmuszono pana do poparcia lewicowej koalicji, bo nie udało się dogadać z Grzegorzem Schetyną.

Liderzy lewicy dogadali się na własny rachunek. Porozumieli się, trzeba im oddać zasługi. Personalnie Włodzimierzowi Czarzastemu, Adrianowi Zandbergowi i Robertowi Biedroniowi. Cieszę się z tej koalicji, bo mam na kogo głosować.

Jest pan postrzegany jako człowiek SLD.

[Koalicja] to dla mnie jakaś niespodzianka. Gdyby mi ktoś pół roku temu powiedział, że będę głosował na Zandberga, to bym nie uwierzył. On pewnie też nie. A tak właśnie będzie!

Na ile mandatów dla lewicy liczy Aleksander Kwaśniewski?

Nie bawię się w proroctwa. Jeśli wierzyć sondażom, będzie wynik na poziomie 10-12 proc.

Jak namówić byłego prezydenta do wsparcia w kampanii wyborczej?

Trzeba porozmawiać, znaleźć odpowiedni termin. Nie mam ich za wiele, bo jestem często za granicą. Zawsze chętnie wspieram takie osoby jak Małgorzata Szmajdzińska. Znamy się bardzo wiele lat, cenię ją. Kilkakrotnie była jedną z najlepszych parlamentarzystek, jest urodzona do tego.

Jeżeli wielki powrót lewicy się uda, wróci pan do polityki?

Cały czas działam dla lewicy, ale jeśli chodzi o formalne stanowiska, to kolej na młodsze pokolenie. Mnie to nie interesuje, ani o nic nie zabiegam. Ale pomagał lewicy będę, bo uważam, że jest potrzeba.