Uwaga kierowcy. Durczok wraca na drogi!

2017-04-21 7:00

Koniec dramatu znanego dziennikarza Kamila Durczoka (49 l.)! Były szef "Faktów" TVN wreszcie może odebrać utracone trzy miesiące temu prawo jazdy. W styczniu policja zatrzymała mu dokument, po tym jak pędził w terenie zabudowanym o ponad 50 km/godz. więcej niż pozwalały na to przepisy.

- Tam, w okolicach Częstochowy, jest dwupasmówka, trochę przygazowałem, przyznaję, że zagapiłem się, wyłączyłem świadomość, bo taka dobra droga. A że przepisy w tej kwestii są bezlitosne, musiałem się pożegnać z prawem jazdy. Teraz muszę jeździć taksówkami, nad czym, nie ukrywam, ubolewam. Szlag mnie trafia, że moje auto musi stać w garażu - tłumaczył nam wówczas Durczok i dodawał, że będzie miał nauczkę na przyszłość.

Nic dziwnego, że utrata prawa jazdy tak bardzo zdenerwowała Durczoka. Jest on bowiem prawdziwym fanem motoryzacji. Uwielbia nie tylko motocykle - w jego garażu stoi między innymi wyjątkowy i rzadko spotykany Mercedes 500 SEC, wyprodukowany w 1988 roku. Na szczęście trzy miesiące szybko minęły i jak się dowiedzieliśmy, dziennikarz wreszcie nie jest już skazany na taksówki. - Termin zatrzymania prawa jazdy upłynął. Kamil Durczok może wrócić na drogę - mówi nasz informator ze śląskiej policji. Chcieliśmy zapytać Durczoka o to, jak to jest znowu móc szusować po drogach. Niestety, nie udało nam się z nim skontaktować.

Zobacz także: SZOKUJĄCE słowa żony byłego radnego Piaseckiego. Opowiedziała o SEKSIE po pobiciu