- Karolina Pajączkowska ujawnia nowe fakty dotyczące sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
- Pomimo 5-metrowego muru, migranci wciąż próbują go przekroczyć, używając drabin, lin, pił, a nawet podkopów.
- Odkryj, jak psy pomagają w ochronie granicy i dlaczego dla niektórych migrantów są one szczególną przeszkodą.
- Poznaj szokujące szczegóły i metody, jakich używają migranci, oglądając cały reportaż Karoliny Pajączkowskiej.
W swoim reportażu "Nikt nie przejdzie" Karolina Pajączkowska ujawnia, jak obecnie wygląda sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Jak się okazuje, 5-metrowy mur z drutem kolczastym na szczycie i po środku nie powstrzymuje migrantów przed próbami przekroczenia granicy. W rozmowie z st. chor. szt. Michałem Burą z oddziału prasowego podlaskiej Straży Granicznej dowiedziała się o sposobach, jakich ci używają. Wykorzystują między innymi drabiny, liny czy piły do metalu, a niektórzy decydują się nawet na zwykły skok. Najbardziej przerażającym sposobem było wykonanie podkopu pod murem, który sięga 1,5 metra w głąb ziemi.
Karolina Pajączkowska usłyszała, że w większości przypadków to młodzi mężczyźni, w wieku 20-40 lat, próbują przekraczać granicę, a kobiety i dzieci są dowożone, aby wzbudzić medialną sensację. W swoim reportażu rozmawiała także z burmistrzem Michałowa Markiem Nazarko, który zainicjował akcję wsparcia dla migrantów oraz mówiła o tym, jak obecna sytuacja wpływa na życie zwykłych obywateli.
Dziennikarka Super Expressu dowiedziała się także o wykorzystywaniu psów w pilnowaniu granicy. Dla Muzułmanów bowiem kontakt z psem, na przykład poprzez pogryzienie, jest postrzegany jako blokada drogi do Allaha. To jednak nie wszystko, bowiem te zwierzęta mają niezwykle rozwinięty węch, dzięki któremu aktywnie pomagają funkcjonariuszom.
O tych kwestiach, ale także o wielu innych zaskakujących faktach, dowiesz się więcej z materiału Karoliny Pajączkowskiej w serwisie YouTube. Zapraszamy do oglądania.