Organizatorzy marszu mówią, że uczestniczyło w nim pół miliona osób. Z naszych nieoficjalnych informacji, wynika, że policja szacuje liczbę uczestników pochodu na maksymalnie 150 tysięcy. Tymczasem wielu obserwatorów wydarzenia twierdzi, że w tym wypadku prawda leży pośrodku i Donald Tusk zgromadził koło 250 tysięcy osób. Można odnieść wrażenie, że przyjęcie ustawy powołującej komisję do spraw badania rosyjskich wpływów przez Sejm i podpisanie jej przez prezydenta, przyczyniło się do zwiększenia frekwencji. Zdecydowane podgrzanie temperatury politycznego sporu zmobilizowało nie tylko wyborców, ale też partyjnych liderów, innych formacji opozycyjnych. Na marsz przyszli więc Władysław Kosiniak Kamysz (42 l.) i Szymon Hołownia (47 l.), chociaż organizatorzy zadbali oto, żeby nie byli zbyt eksponowani. Bo główną gwiazda wydarzenia miał być i był Donald Tusk. - Tego głosu, tej fali, nic już nie zatrzyma, olbrzym się obudził. Jestem dumny i szczęśliwy, że mogę tu, w Warszawie, w samo południe powiedzieć: zwyciężymy – grzmiał ze sceny, jeszcze przed wyruszeniem pochodu, przewodniczący Platformy. Show liderowi PO mógł skraść Lech Wałęsa (80 l.). Po kilkunastu minutach jego przemówienia, tłum zaczął się jednak mocno niecierpliwić i dawał temu wyraz. - Nie chcecie żebym mówił, to dziękuję – poddał się w końcu były prezydent. Dobre dwie godziny minęły zanim czoło marszu dotarło z Placu na Rozdrożu do Placu Zamkowego. Można odnieść wrażenie, że cały Trakt Królewski był zbyt mały do pomieszczenia demonstrantów. Jednak teraz kluczowe będą odpowiedzi na pytania o to, jak to uliczne wydarzenie, przełoży się na polityczną i kampanijną rzeczywistość. -Ten marsz nic nie zmieni. Mobilizacja działaczy i sympatyków, głównie jednej partii opozycyjnej, nic więcej – mówi nam Łukasz Schreiber (36 l.), szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Zaskoczeniem nie będzie w tej sytuacji diametralnie inna opinia, jaką wyraża Paweł Poncyljusz (54 l.), wiceszef klubu Koalicji Obywatelskiej. -Przeskoczymy PiS w sondażach i wygramy na jesieni wybory. Polacy się przebudzili, a najbardziej ci, którzy mieli poczucie zawiedzenia, rozczarowania opozycją – mówi polityk Platformy.
To może być punkt zwrotny kampanii
Tusk zdobył Warszawę. Tłumy na antyrządowym marszu opozycji
2023-06-05
4:23
Donald Tusk (66 l.) wyprowadził na ulice Warszawy potężne tłumy. Piękna pogoda, mobilizacja partyjnych struktur, ale też działania PiS i prezydenta, prowadzące do powołania kontrowersyjnej komisji, to wszystko sprawiło, że politycy PO mogą mówić o frekwencyjnym sukcesie. -Idziemy do zwycięstwa – mówił ze sceny Donald Tusk.
Gigantyczne kolejki w metrze. Ludzie zbierają się przed marszem 4 czerwca w Warszawie