Emocje jeszcze nie do końca opadły po wielkim marszu opozycji 4 czerwca, a Donald Tusk już zaprasza na kolejne wydarzenie. Podczas konferencji prasowej w środę 7 czerwca zapowiedział, że już 16 czerwca w Poznaniu odbędą się manifestacje. - Chcę wyraźnie podkreślić, że do dnia wyborów będziemy szli do przodu. Będę prosił o mocne wparcie i pokazanie tym wszystkim, którzy chcieli przekonać, że 4 czerwca nic się nie zdarzyło – mówił polityk.
- Wszędzie tam będziemy mieli, jak sądzę, bardzo dobrą sposobność pokazać znowu całej Polsce, całej Europie, ale też tym sceptykom, którzy nie chcieli wierzyć w to, co widzą w Warszawie, że to nie jest tylko odosobnione wydarzenie, że naprawdę 4 czerwca wszystko w polskiej polityce się zmieniło – podkreślał lider PO.
Były premier odniósł się do komentarza, że pół miliona uczestników marszu w Warszawie porównano do kolejki do ZOO i użył tego argumentu, by po raz kolejny zmobilizować Polaków. - Więc jestem przekonany, że to jest kolejny bardzo dobry powód, żeby spotkać się na ulicach innych miast. Wzywam wszystkich mieszkańców Poznania i Wielkopolski na 16 czerwca na plac Wolności. A w następnych dniach będę w Jeleniej Górze, Wrocławiu i Kłodzku – zapowiedział.
Jak się okazuje, Donald Tusk w każdym mieście chce pokazać, że potrafi porwać tłumy. Czy tym razem mu się uda? Czas pokaże.