Tusk, Trzaskowski, a może Sikorski?
Część polityków PO uważa, że najlepszym kandydatem na prezydenta będzie premier Donald Tusk. Inni twierdzą, że w wyborach w 2025 r. powinien wystartować szef MSZ Radosław Sikorski (61 l.). Tymczasem lider partii już w maju zaprzeczył, że chce kandydować i zadeklarował poparcie dla prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który w 2020 r. starł się z Andrzejem Dudą (52 l.). – Byłbym zadowolony, gdyby spróbował ponownie – powiedział Tusk.
Kandydat KO na prezydenta? Inny polityk niż Trzaskowski wśród nazwisk
PiS ma z kandydatami na prezydenta twardy orzech do zgryzienia. Na giełdzie nazwisk są młodzi politycy PiS, tacy jak poseł Zbigniew Bogucki (44 l.) i 37-letni europoseł Tobiasz Bocheński, ale także doświadczeni politycy, w tym były premier Mateusz Morawiecki (55 l.). Sporo zamieszania wywołała sobotnia wypowiedź lidera PiS, który wymienił też nazwisko byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka. – Jestem przekonany, że gdybyśmy rządzili, to ten pan byłby prezydentem – powiedział Jarosław Kaczyński dziennikarzom. Jednocześnie podkreślił, że bardzo ceni posła Boguckiego. – To znakomity człowiek, mający pełne kompetencje – dodał.
Kaczyński szuka kandydata na prezydenta. Chce zrobić jak z Andrzejem Dudą
Wskazanie Błaszczaka to ważny sygnał
Jak rozumieć takie sygnały? – Kaczyński toczy walkę o utrzymanie przywództwa w PiS przez frakcję wywodzącą się z Porozumienia Centrum, do której zalicza się Błaszczak. Dał zatem sygnał, że frakcja ma decydujące zdanie, co jest istotne przy morzu sygnałów o chęci kandydowania wieku młodych członków ugrupowania – tłumaczy politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Rafał Chwedoruk. – Wskazanie byłego szefa MON jest też przypomnieniem skali wydatków PiS na obronność – dodał ekspert.
Listen on Spreaker.