Adamek, który startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego z pierwszego miejsca na Śląsku z listy Solidarnej Polski nie miał ostatnio dobrej passy. I nie dotyczy to jego sportowej kariery.
Niedługo po tym, jak wyszło na jaw, że Adamek chce zostać europosłem, szybko nagłośniono, że amerykańska policja złapała go jak jechał na podwójnym gazie. Został za to skazany na odebranie prawa jazdy, grzywnę i konieczność zainstalowania w samochodzie tzw. alkolocka.
Czytaj: Tomasz Adamek: Skazany w USA idzie do europarlamentu!
Adamek bronił się na swoim blogu, że winne są wszystkiemu media, które prowadzą "działania lustracyjne" i "zmasowany atak". By go odeprzeć już niedługo ma wydać autobiografię.
Adamek rozdaje autografy! Tak robi sobie kampanię
W ostatnich dniach, żeby zatrzeć złe wrażenie bokser prowadził też intensywną kampanię wyborczą na Śląsku. Wysłał list do premiera Donalda Tuska w obronie polskich kopalni. Zaapelował również do prezesa Fiata Auto Poland o podwyżki dla pracowników fabryki w Tychach.
Z kolei w Jaworznie prowadził kampanię poprzez...rozdawanie autografów. Większość osób chciała dostać podpis znanego pięściarza. Czy to wystarczy do tego, żeby Adamek się dostał do Parlamentu Europejskiego? Według ostatniego sondażu z 7 maja Instytutu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej", nie... Solidarna Polska bowiem ma tylko 4 proc. i plasuje się tuż pod progiem wyborczym.