Michał Karnowski OSTRZEGA: To może doprowadzić do tragedii

2014-09-06 4:00

Awantura o wpis na Facebooku prezentera TVN24.

"Super Express": - Jacek Pałasiński, dziennikarz TVN, w umieszczonej na Facebooku wypowiedzi niewybrednymi słowami określił Jarosława Kaczyńskiego. Czy coś może usprawiedliwić taki brak manier u dziennikarza?

Michał Karnowski: - Oczywiście, że tak - głębokie kompleksy własne, poczucie osamotnienia, jakieś zaburzenia osobowości czy wrodzony brak kultury osobistej. Problem polega na tym, że jeśli Pałasiński przyjmie któreś z tych usprawiedliwień, to powinien przestać być dziennikarzem.

- Jak pan zareagował na te słowa jako kolega po fachu?

- Jestem zaszokowany tego typu językiem, który niestety pojawia się również u Waldemara Kuczyńskiego czy Stefana Niesiołowskiego. W tym sensie skłamałbym, że mnie to jakoś strasznie zdziwiło. Pałasiński już w 2007 roku bardzo brutalnie komentował spotkanie Jarosława Kaczyńskiego na Jasnej Górze, zrównując pielgrzymów z prymitywami. Na jego ostatnie słowa zareagowałem wzruszeniem ramion, ale i zdziwieniem, że TVN to toleruje. Trudno to pojąć. TVN wkłada pewnie dużo pieniędzy w budowanie wizerunku stacji spokojnej, zrównoważonej. A tutaj coś takiego wychodzi z trzewi bardzo ważnej w tej stacji osoby. Warto wspomnieć, że Pałasiński prowadzi również finansowany przez MSZ program "Tu Europa". Rozumiem więc, że jest to postać mająca gwarantować odpowiednie zużytkowanie publicznych pieniędzy. Słowa mnie nie szokują, ale postawa TVN ogromnie.

- W 2010 roku w biurze poselskim PiS zabity zostaje Marek Rosiak. Czy obecna słowna agresja może doprowadzić do powtórki z tragedii?

- Mam nadzieję, że nie. Wydaje mi się, że Polacy już odrzucili przemysł pogardy i coraz trudniej jest wielkim mediom uprawiać ten rodzaj narracji. Natomiast bez wątpienia przekraczane były wszelkie granice, jak np. pokazywanie Antoniego Macierewicza jako taliba. Talibowie to w powszechnym odczuciu ludobójcy. Gdyby ktoś chciał jeszcze raz sięgać po takie lub jeszcze mocniejsze metody, musi liczyć się z tym, że może to doprowadzić do jakiejś tragedii.