"Super Express": - Rzecznik praw obywatelskich złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący kar więzienia za zniesławienie wynikające z osławionego art. 212 Kodeksu karnego. TK już trzy razy wypowiadał się w sprawie zapisów tego artykułu i za każdym razem uznawał zasadność jego istnienia. Tym razem coś może się w tej materii zmienić?
Dr Marta Kolendowska-Matejczuk: - Gdybyśmy w Biurze RPO byli przekonani, że sprawa jest już osądzona pod każdym względem, takiego wniosku by nie było. W ocenie pani prof. Lipowicz TK w swoim dotychczasowym orzecznictwie w sprawie art. 212, szczególnie w wyroku z 30 października 2006 r., dokonywał oceny jedynie w zakresie tego, czy kara za słowo może być karą o charakterze karnym i czy nie wystarczy proces cywilny.
- Wtedy TK mówił, że możliwość procesu karnego jest potrzebna, ponieważ proces cywilny nie chroni osoby zniesławionej w dostateczny sposób.
- Dlatego tym razem w Biurze RPO skupiliśmy się we wniosku do TK na ocenie, czy art. 212 dopuszcza kary proporcjonalne do popełnionego czynu, czyli czy kara więzienia za zniesławienie, zapisana w Kodeksie karnym, nie jest zbyt surowa.
- Jest szansa, że przynajmniej nie trafi się do więzienia za zniesławienie?
- Rzecznik praw obywatelskich przedstawił we wniosku stanowczą tezę, że karanie za zniesławiające wypowiedzi karą pozbawienia wolności jest nieproporcjonalnym wkroczeniem w wolność słowa. Taka teza została wysnuta nie tylko na podstawie orzecznictwa TK w zakresie standardów wolności słowa właśnie, ale również, a może i przede wszystkim, orzecznictwa Trybunału w Strasburgu.
- Jaki oręż dają do ręki wyroki Trybunału w Strasburgu?
- Wielokrotnie w sprawach przeciwko Polsce wskazywał on, że orzekanie kary pozbawienia wolności akceptowalne jest z punktu widzenia standardów wolności słowa jedynie w przypadku najcięższych spraw, czyli np. mowie nienawiści. Pani rzecznik wskazała we wniosku, że te wszystkie kwestie są już spenalizowane na podstawie innych artykułów Kodeksu karnego i istnienie sankcji karnej w postaci pozbawienia wolności w art. 212 godzi w wolność słowa. Trybunał w Strasburgu wskazał już zresztą, że sama możliwość zastosowania kary wolności w tym artykule k.k. za zniesławienie jest zagrożeniem dla wolności wypowiedzi.
- Słowem, Polska nie działa według standardów praw człowieka, jeśli taki zapis w k.k. istnieje?
- Skoro przyjmujemy, że Polska związana jest umową międzynarodową, jaką jest konwencja o ochronie praw człowieka, nie możemy przyjmować, że wolność słowa przechodzi test proporcjonalności na gruncie konstytucji, a na gruncie konwencji nie przechodzi. Jeśli nadal tak będzie, nasze państwo nadal będzie przegrywać w Strasburgu, do którego będą wpływać kolejne skargi wskazujące na nieproporcjonalne wkraczanie w wolność słowa przez zastosowanie najbardziej dolegliwych kar.
- Ewentualne zmuszenie ustawodawcy przez TK do usunięcia zapisów o karze więzienia nie wydaje się jednak kroplą w morzu potrzeb. Od dawna podnoszone są wątpliwości co do zasadności istnienia art. 212, nawet wobec jego konstytucyjności.
- Pani profesor kierowała wystąpienia generalne do ministra sprawiedliwości, w których podnosiła swoje wątpliwości co do istnienia tego artykułu. Nawet wobec jego konstytucyjności minister może, powołując się na standardy wypracowane przez TK w innych sprawach lub Trybunał w Strasburgu, dokonać nowelizacji Kodeksu karnego. O taką nowelizację pani profesor wnioskowała, wskazując na problemy związane z funkcjonowaniem art. 212 i praktykę orzeczniczą z niego wynikającą. Jednak wnioski RPO nie zostały na razie uwzględnione przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
- Wszyscy jesteśmy w tej sprawie zdani tu na łaskę i niełaskę polityków?
- Na pewno rzecznik praw obywatelskich nie jest tu w stanie wymusić żadnych zmian. Może działać jedynie w granicach wyznaczonych mu przez ramy prawne. Te nie dają mu możliwości składania projektów legislacyjnych, stąd jedyne, co może zrobić, to kierować wystąpienia generalne, w których będzie podnosić wątpliwości w zakresie konkretnych regulacji.
Dr Marta Kolendowska-Matejczuk
Zastępca dyrektora zespołu prawa karnego w Biurze RPO