Prezydent Andrzej Duda jeszcze w kwietniu zapowiedział zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Była to reakcja na rozległą awarię sieci elektroenergetycznych w Hiszpanii, Portugalii i części Francji. Skutki tej awarii były poważne, a przerwa w dostawach prądu sparaliżowała wtedy ruch uliczny, uziemiła samoloty, zatrzymała kolej, uwięziła wiele osób w windach i w wagonach metra, a szpitale pracowały w trybie awaryjnym. To sprawiło, że Duda postanowił dokładnie przyjrzeć się sprawom bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Stąd pomysł na zwołanie posiedzenia RBN.

Na umówione spotkanie przybyli wszyscy, ci którzy wchodzą w skład rady, czyli marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie resortów: Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent i to też on określa ich tematykę.
Tym razem Andrzej Duda zdecydował też, że na posiedzenie Rady zaprosi prezydenta elekta, Karola Nawrockiego. W czasie wystąpienia otwierającego posiedzenie prezydent wyjaśnił:
Pozwoliłem sobie zaprosić, na dzisiejszą Radę Bezpieczeństwa Narodowego, także pana prezydenta elekta. Z oczywistych przyczyn pan prezydent nigdy wcześniej nie brał udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Uznałem, że jest to oczywiste, że w tej chwili jako ten, który za 6 tygodni obejmie odpowiedzialność za sprawy państwowej, zajmie to miejsce prezydenta Rzeczypospolitej, w związku z decyzją na naszych rodaków. Z uwagi na to, że kwestie są w ogromnej części przyszłe, co oczywiste i związane z budowaniem systemu bezpieczeństwa naszej ojczyzny, co będzie już niedługo, obowiązkiem pana prezydenta. Stąd jego obecność jest dla mnie oczywista.
Kamery stacji telewizyjnych uchwyciły moment, gdy na sali, w której odbywa się spotkanie, pojawił się Karol Nawrocki. Nagranie jednej z telewizji pokazał w sieci były premier Mateusz Morawicki z komentarzem: - Gdy nowy szef wchodzi na spotkanie...😎
Tak Nawrocki przywitał się z Tuskiem
Prezydent elekt kolejno podchodził do zebranych, by się z nimi przywitać. Oczywiście najbardziej interesujący był moment jego przywitania z premierem Donaldem Tuskiem, bo chociaż współpraca obu panów dopiero przed nimi, już można się spodziewać, że będzie iskrzyć! Tymczasem premier i Nawrocki wymienili kilka słów, przyszły prezydent był wyraźnie zadowolony i pewny siebie. Uśmiechał się, a Marek Jakubiak obecny na spotkaniu poklepał go serdecznie po ramieniu.
Ciekawa była też reakcja Anny Marii Żukowskiej. Wylewany był też marszałek Sejmu i niedawny konkurent Nawrockiego w wyborach prezydenckich Szymon Hołownia. Mocno potrząsnął od ręką prezydenta elekta i miłym gestem zaprosił do zajęcia miejsca obok. Widać, że panowie nieźle się znają, wszak mieli okazję niejednokrotnie ze sobą debatować. Zobaczcie sami na poniższym nagraniu, jak to wszystko wyglądało
