Posłowie haratali w gałę
Okazuje się, że posłowie stają naprzeciwko siebie nie tylko na sali sejmowej, lecz także na boisku. Na wieczorne haratanie w gałę skusili się głównie politycy klubu parlamentarnego PiS: Kamil Bortniczuk (38 l.), który ostatnio sporo narażał się Jarosławowi Gowinowi (60 l.), Marek Ast (63 l.), Jarosław Krajewski (38 l.), Jan Kanthak (30 l.) i Jacek Ozdoba (30 l.). Dwaj ostatni dali się poznać jako krytycy rządu, a teraz zagrali w drużynie przeciwnej do składu posłów, co nie skończyło się dla nich dobrze. – Drużyna posłów wygrała nieznacznie – mówi zadowolony Bortniczuk.
Nie przegap: Wojna w Zjednoczonej Prawicy. Pilna narada w siedzibie PiS. Kaczyński straszy jesiennymi wyborami
Oprócz polityków PiS haratali też Paweł Szramka (32 l.) z koła Polskie Sprawy i Krzysztof Tuduj (40 l.) z Konfederacji.
– Sport jest czymś, co łączy, a nie dzieli, i tak też staramy się podchodzić do tej aktywności – komentuje Bortniczuk.
Haratają ponad podziałami partyjnymi
Choć tym razem na boisku przeważali politycy klubu PiS, to okazuje się, że na co dzień wśród posłów jest znacznie więcej fanów sportu.
– W ramach parlamentu funkcjonuje zespół sportowy, do którego zapisują się chętni, w różnych dyscyplinach. Rzeczywiście najbardziej popularna jest piłka nożna, chyba tradycyjnie. Trzon drużyny jest zazwyczaj taki sam, natomiast w zależności od tego, czy tydzień jest sejmowy, czy niesejmowy, różnie bywa z frekwencją i reprezentacją różnych klubów parlamentarnych – tłumaczy Kamil Bortniczuk.
– W Sejmie jest bardzo wielu ludzi, którzy lubią sport, a sport to zdrowie - jak wiemy - i taki wysiłek raz w tygodniu na pewno pozwala nam wszystkim złapać dystans do tych spraw, którymi zajmujemy się na co dzień – dodaje poseł.
Nie przegap: Minister od Ziobry w pocie czoła ćwiczy na siłowni! "Muszę się za siebie wziąć"