Donald Tusk w poniedziałek wieczorem odbył spotkanie robocze z Angelą Merkel, o którym mało kto wcześniej wiedział. Jak podaje portal Interia, mieli rozmawiać o aktualnej sytuacji na polsko-białoruskej granicy. Był premier miał opowiedzieć, co się wówczas wydarzyło oraz przekonywać, ze reżim Łukaszenki zagraża także Litwie i całej Unii Europejskiej. Po rozmowie z kanclerz Niemiec lider PO miał pojawić się w Brukseli, gdzie planuje spotykać się z liderami europejskimi. Ustalenia portalu potwierdza rzecznik PO. - Nie będę zaprzeczał, takie spotkanie miało miejsce w poniedziałek późnym wieczorem. Dotyczyło sytuacji na polsko-białoruskiej granicy - powiedział w rozmowie z Interią Jan Grabiec. 10 listopada Donald Tusk opublikował także list otwarty do Przywódców państw Unii Europejskiej, który również potwierdza to, o czym miał rozmawiać z Angelą Merkel. - Dla wszystkich powinno być już jasne, że kryzys ten został spowodowany cynicznie przez Aleksandra Łukaszenkę, a jego celem jest destabilizacja Polski, Litwy i całej Unii. W każdej chwili sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Chodzi o fundamentalne bezpieczeństwo całej naszej wspólnoty. Nie ma już czasu i miejsca na czekanie - stwierdził w piśmie.
Sprawdź: PILNE! Donald Tusk wystosował ważny apel. Niepokojące słowa!
W naszej galerii możesz zobaczyć sceny, jakie ostatnio rozgrywały się na polsko-białoruskiej granicy.