Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami ostro ocenił, to co wydarzyło się w Warszawie. Doszło do zamieszek i starć protestujących z policją, w efekcie czego 13 funkcjonariuszy zostało rannych, a zatrzymanych zostało ponad 50 osób. Do zdarzeń odwołał się w czasie rozmowy z dziennikarzami marszałek Sejmu. Szymon Hołownia nie gryzł się w język i wprost wskazał, kto jego zdaniem stoi za zamieszkami: - Protest rolników ma prawo być, to było legalne zgromadzenie. Ale najprawdopodobniej do grupy protestujących rolników dołączyli prowokatorzy, zadymiarze w kominiarkach, z petardami. To nie byli protestujący rolnicy. To byli zawodowi zadymiarze, zawodowi chuligani, którzy chcieli się jakoś wyżyć. Ci, którzy żerowali na wczorajszym proteście, powinni zostać rozliczeni - ocenił marszałek.
Przypomnijmy, że rolnicy protestowali w Warszawie, pojawili się przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów oraz przed Sejmem. Tam dwie osoby próbowały wedrzeć się na teren sejmowy! Jak tłumaczył a antenie Polsat News podinsp. Robert Szumiata z policji w śródmieściu: - Wylegitymowaliśmy w sumie ponad 1400 osób, zatrzymaliśmy 52 osoby, w tym tylko na wczorajszym proteście 26. Niestety rannych zostało 13 policjantów, w tym 1 ciężko, który wymagał dalszej opieki medycznej w szpitalu. Z szacunków warszawskiego ratusza wynika, że w proteście wzięło udział około 30 tys. osób. Oprócz rolników w proteście udział brali też m.in. przedstawiciele "Solidarności" oraz leśnicy.
CZYTAJ: Mentzen pokazał twarz, po tym, jak miał zostać spryskany gazem! Musieli pomóc medycy