Cały skandal z ministrem Szumowskim, który zarządził nagrody dla urzędników, wytropili posłowie KO Dariusz Joński (42 l.) i Michał Szczerba (42 l.). Żądają oni zwrotu pieniędzy. – Jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak rząd przygotował nas do koronawirusa, można uznać, że nagrody są za nieudolność. Ministerstwo Zdrowia nie zasługuje na nie. Niech urzędnicy zwrócą pieniądze! – apeluje Szczerba.
– Zaskakujące jest to, że w sytuacji, gdy nie ma pieniędzy dla lekarzy i pielęgniarek, znajdują się pieniądze na nagrody dla ludzi w ministerstwie. Nagrody można byłoby przyznać, ale na koniec pandemii, gdybyśmy ocenili, że działania podejmowane rzez resort zdrowia okazały się skuteczne – oburza się w rozmowie z „Super Expressem” posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer (51 l.).
Nagrody budzą kontrowersje także w obozie władzy. Krytyczny wobec działań Ministerstwa Zdrowia jest Andrzej Sośnierz (69 l.). – Czy zasłużyli na nagrody? Trudno się wypowiadać. Uważam natomiast, że w czasie wykonywania danego zadania w trakcie pandemii, które się jeszcze nie zakończyło, powinno się przydzielać nagrody po zakończeniu z sukcesem działań – komentuje poseł PiS.
Na doniesienia parlamentarzystów KO zareagował rzecznik prasowy resortu Wojciech Andrusiewicz, który jest jedną z narodzonych osób. Zadeklarował on, że w przypadku negatywnej oceny jego pracy zwróci nagrodę.
Sam Szumowski odmówił nam komentarza w tej sprawie. TWO