Kryzys na polsko-białoruskiej granicy wzbudza wiele emocji, podobnie jak filmik, na którym widać, co dorośli migranci zrobili małemu chłopcu. Dwoje mężczyzn stoi obok niego, jeden trzyma jego głowę w dłoniach. Najpierw jeden, potem drugi dmuchają mu w oczy dymem z papierosa. Chłopiec zakrywa twarz dłońmi. Jak sugeruje Nexta, białoruski opozycyjny kanał, migranci zrobili to, by oczy dziecka zaczęły łzawić. Dzięki temu miał wypaść bardziej przekonująco w czasie wywiadu, jakiego udzielał białoruskiej telewizji. Na drugim nagraniu widać, jak ten sam chłopiec wypowiada się w kierunku smartfona obecnego na miejscu dziennikarza. Nie wiadomo jednak, czy faktycznie celem migrantów było wywołanie łez u chłopca.
Kryzys na granicy wschodniej się pogłębia
Wirtualna Polska przypomniała sytuację z 2020 roku, gdy greckie służby opryskały migrantów na turecko-greckiej granicy gazem łzawiącym. Wtedy zarejestrowano, jak bardzo małe dzieci uderzano w plecy i ustawiano nad dymem z ogniska. Takie działanie miało zneutralizować działanie gazu łzawiącego. - Ta dziewczynka była uderzana po plecach, bo nie mogła złapać oddechu. Trzymali również jej twarz nad dymem, by zneutralizować działanie gazu. Zrobiliśmy to samo, aby zmniejszyć pieczenie oczu – napisała wówczas Jenan Moussa, francuska dziennikarka i autorka nagrania.
Sprawdź naszą relację na żywo, aby być na bieżąco: Kryzys na granicy z Białorusią. Starcia z migrantami. „Bandycka polityka” [RELACJA NA ŻYWO]
W naszej galerii zobaczysz, jak fala migrantów zaczęła zmierzać do Polski.